Artur Udrys to siatkarz, którego polscy zagorzali fani doskonale kojarzą. 31-latek grał w barwach Vervy Warszawa czy AZS-u Częstochowa, ale największe sukcesy święcił w swoim kraju. Jest trzykrotnym mistrzem Białorusi, zdobył brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata. Trudno podejrzewać, by reprezentant kraju zza naszej wschodniej granicy miał jeszcze występować w narodowych barwach. Po tym, co mówi w sprawie konfliktu na granicy polsko-białoruskiej raczej mu to nie grozi. Udrys uderza jednak w obie strony kryzysu. Z jednej strony nazywa Łukaszenkę terrorystą, z drugiej gani Unię Europejską za jej działania.
Kryzys na granicy. Niemieckie autobusy przyjadą po migrantów? Żaryn komentuje [RELACJA NA ŻYWO]
Kryzys na granicy. Ostre słowa białoruskiego siatkarza
Udrys nie gryzie się w język, gdy został zapytany przez "Sportowe Fakty" o kryzys na granicy. - Szczerze mówiąc, reakcję Unii Europejskiej na ten kryzys uważam za zbyt słabą. Unia w zasadzie nic nie robi. Czeka i czeka. To czas, żeby działać, a europejscy politycy wciąż debatują, co robić. Nie wiem, może się czegoś boją - powiedział wprost. I porównał sytuację do... pandemii COVID-19. - Póki co zachowują się tak, jakby chcieli wyleczyć koronawirusa aspiryną. Walczą z objawami, a nie z przyczyną choroby - dodał.
Prezydent Białorusi w oczach Udrysa jest zagrożeniem dla Unii Europejskiej. - Pokazuje, że się jej nie boi, że ma ją gdzieś. Zachowuje się jak terrorysta. A Europa wciąż czeka - dodał siatkarz, który wróży fatalny scenariusz dla całego kontynentu. - Powiedziałbym im, że Łukaszenko na pewno sam nie przestanie, że jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania, to może być dopiero początek. W waszym kraju możecie wywierać presję na rządzących, wpływać na ich decyzje, nie tak jak na Białorusi. Zaangażujcie się, bo w innym wypadku zaczniecie odczuwać skutki działań Łukaszenki.
Gen. Skrzypczak nie ma wątpliwości: "W trzy dni zajmujemy Białoruś". MOCNE słowa generała
Udrys o uchodźcach w Mińsku: Oni kradną!
Siatkarz nie ukrywa, że także sytuacja w stolicy Białorusi nie jest ciekawa. Uchodźcy destabilizują również Mińsk. - Teraz po ulicach Mińska chodzi wielu uchodźców. Nikt ich nie kontroluje. Kradną, dokonują aktów wandalizmu, kręcą się po nocy dużymi grupami. Policja nic z nimi nie robi, nie wsadza ich do aresztu, bo wie, że oni mają trafić na polską granicę - przyznał Udrys.