Wenezuela i Austria w piątek miały zacząć walkę w Lidze Światowej 2017 na turnieju we Frankfurcie. Ekipa z Europy była w pełnej gotowości i czekała na swoich rywali. Niestety, murowani faworyci do zwycięstwa... nie dolecieli na mecz! Wszystko przez niekorzystne połączenia lotnicze i opieszałość działaczy federacji. Dopiero pod koniec maja zorientowano się, że linie lotnicze zlikwidowały bezpośrednie połączenie z Caracas w okolice Frankfurtu. W środę powstał plan na podróż z przesiadką w Stambule. Problem w tym, że na lotnisku okazało się, że... bilety nie zostały zarezerwowane!
Na nic nie zdała się interwencja Ministerstwa Sportu i zawodnicy zostali pozostawieni sami sobie. Dopiero po jakimś czasie reprezentacja ruszyła w długą podróż. Rozkład lotów nie dał jednak możliwości stawienia się Wenezuelczykom na mecz z Austrią o wyznaczonej porze. W związku z tym FIVB przyznało Europejczykom walkowera (zwycięstwo 25:0, 25:0, 25:0). Oprócz tego na federację z Ameryki Południowej nałożono grzywnę i wystosowano do jej władz list upominający. Co ciekawe, niemiecki Związek robił wszystko, by pomóc Wenezuelczykom. Problemem okazało się jednak to, że po drugiej stronie nikt nie mówił po angielsku.