Reprezentacja Polski po dwóch efektownych zwycięstwach z Rosją - 3:0 i 3:2 zajmuje drugie miejsce w grupie B Ligi Światowej. Tym razem przeciwnikiem zespołu prowadzonego przez Stephane'a Antige będzie Iran, który dwukrotnie przegrał ze Stanami Zjednoczonymi 1:3.
W spotkaniu z "Persami" francuski szkoleniowec zdecydował, że wystąpi ta sama "czternastka", co w meczach ze "Sborną". Wciąż zagrać nie może nowy kapitan reprezentacji Polski, który wraca do zdrowia po kontuzji kolana.
- Osobiscie jestem smutny, że nie będę mógł zagrać - powiedział śrdkowy PGE Skry Bełchatów.
Karol Kłos wypowiada się z szacunkiem na temat najbliższego rywala "Biało-Czerwonych", który w poprzedniej edycji tych rozgrywek zajął czwarte miejsce.
- Wiemy, jak dobrym zespołem jest Iran i co pokazali w zeszłorocznej Lidze Światowej i na mistrzostwach świata. Wiemy też, że to drużyna z najwyższej półki. To dla nas zawsze wielka radość i ogromne wyzwanie stanąć naprzeciwko drużyny Iranu. Myślę, że każdy z nas nie może się doczekać piątkowego i sobotniego spotkania - mówił kapitan kadry.
Zobacz: Liga Światowa: Brylant Stephane Antigi oślepi Iran
Kłos odniósł się również do miasta, w którym w piątek i sobotę kadra Stephane'a Antigi powalczy o kolejne punkty. Częstochowa po raz pierwszy w historii bęzie gospodarzem spotkań Ligi Światowej.
- Kibice z Częstochowy chyba stęsknili się za polską siatkówką i meczami reprezentacji, dlatego frekwencja dopisze i zagramy po raz kolejny przy pełnych trybunach jak zawsze - dodał.