Lorenzo Bernardi o Final Four siatkarzy: Chcemy wygrywać, a nie statystować

2011-03-25 3:00

Są największą sensacją Ligi Mistrzów. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nieoczekiwanie awansowali do najlepszej czwórki prestiżowych rozgrywek i w sobotę w Bolzano rozpoczną historyczną walkę o tytuł najlepszej klubowej drużyny Europy.

Jastrzębianie, którzy w polskiej lidze mogą w najlepszym przypadku zająć siódme miejsce, po zmianie trenera w połowie grudnia odżyli w europejskiej rywalizacji. Słynny przed laty siatkarz Lorenzo Bernardi (43 l.) odmienił oblicze wicemistrzów Polski na tyle, by uwierzyli w siebie i zaczęli wygrywać w LM. Skończyło się niespodziewanym awansem do Final Four.

Liczy się spokojna głowa

Teraz jednak zaczną się schody, bo na placu boju pozostali najlepsi w Europie. Na początek Jastrzębski Węgiel trafia na obrońcę tytułu i klubowego mistrza świata, włoskie Trentino. Drugiego dnia zespół Bernardiego zagra z którąś z rosyjskich potęg - Zenitem Kazań, który w dramatycznych okolicznościach wyeliminował Skrę, lub Dynamem Moskwa.

Patrz też: Małgorzata Glinka-Mogentale: Wygrałyśmy, bo rywalki spękały

- Nie jesteśmy faworytami, ale to nam pozwoli grać na większym luzie - przewiduje włoski szkoleniowiec w rozmowie z "Super Expressem". - Powtarzam moim zawodnikom jedno: grajcie swoje, wynik jest ważny, ale liczy się dobra siatkówka. Mają mieć spokojną głowę, to Trentino musi wygrać.

Słoweński charakter

Włoch, wybrany jednym z siatkarzy XX wieku, urodził się w Trento i grał w drużynie, z którą zmierzą się jego podopieczni.

- To nie będzie miało żadnego znaczenia - podkreśla trener jastrzębian. - My jedziemy tam wygrywać mecze, a nie statystować czy się przyglądać, inaczej nie miałoby to wszystko sensu. Mam fantastyczną grupę graczy - przyznaje Bernardi, chociaż nie ukrywa, że kluczowym siatkarzem okazał się w meczach decydujących o awansie Mitja Gasparini (30 l.). Słoweński atakujący dawał rewelacyjne zmiany, gdy zespołowi nie szło.

- To wynika z jego mentalności i wielkiego charakteru - komentuje trener. - Gdy został przesunięty na ławkę rezerwowych, trenował tak samo intensywnie jak do tej pory i znalazł się w całej tej sytuacji idealnie.

Nowatorski pomysł: Prezes musi płacić za bilet

Ciekawie traktują gości Final Four szefowie Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) - organizatora rozgrywek LM. Prezes Jastrzębskiego Węgla Zdzisław Grodecki nie wejdzie w Bolzano na mecze swojej drużyny, chyba że... kupi bilet. - Powiedziano mi, że muszę zapłacić 80 euro, żeby obejrzeć dwa spotkania - mówi szef jastrzębskiego klubu. - Nie to, żebym nie miał na bilety, ale pomysł jest dość nowatorski - śmieje się Grodecki. - Bywałem już na Final Four, ale czegoś takiego jeszcze nie było.

Final Four

Sobota, 26 marca, półfinały, 15.00, Jastrzębski Węgiel - Trentino Betclic (TV 4) 18.00, Dynamo Moskwa - Zenit Kazań (Polsat Sport)

Niedziela, 27 marca 14.30, o 3. miejsce (TV 4, Polsat Sport)

18.00, finał (Polsat Sport)

Najnowsze