Kaczmarek zniknął wtedy z mediów społecznościowych na dłużej, natomiast ostatnio opublikował na Instagramie zdjęcie z żoną z pobytu na wakacjach, tak jakby chciał specjalnie pokazać – m.in. wyraźnie eksponując obrączkę ślubną – że trudne chwile są już za nim. Kwestia mentalna to jedno, ale w sferze sportowej i fizycznej czeka go jeszcze dochodzenie do dyspozycji. Zaksa zajęła dopiero 10. miejsce w lidze, miała fatalne serie porażek, a towarzyszyły temu kontuzje i inne problemy jej graczy.
Sam Kaczmarek przyznał, że schudł i musi nabrać masy mięśniowej, a selekcjoner Nikola Grbić będzie mu ordynować specjalny tok przygotowań. Atakującego ma jeszcze nie być na pierwszym turnieju Ligi Narodów pod koniec maja w Turcji, choć od pierwszego dnia, czyli 1 maja, stawił się na zgrupowanie reprezentacji w Spale i będzie pracował nad powrotem do optymalnej formy.
– Reset się udał i przyjechałem na obóz wypoczęty – zapewnił Kaczmarek na starcie przygotowań olimpijskich. – Czekałem bardzo na to zgrupowanie, ale wcześniej po ciężkim sezonie dla mnie i klubu potrzebowałem wolnego i czasu dla najbliższych. Było trochę okazji, by oczyścić głowę i złapać odrobinę wytchnienia – deklaruje.
Przybyło mu kilogramów
– Dla mnie bardzo istotny będzie przede wszystkim aspekt fizyczny – dodaje Kaczmarek. – Zdaję sobie sprawę, jak to jest ważny okres dla mnie, żeby ciężko popracować i odbudować się. Ubyło u mnie masy mięśniowej. Mam jednak doświadczenie z tego jak pracowałem przed rokiem i jakie były potem tego efekty w dalszej fazie sezonu kadrowego. Tych kilogramów jest już więcej, przybyło ich – zapewnia – a teraz najważniejsze, żeby przekuć je w mięśnie i być w stu procentach zdrowy. Na początku sezonu trudno mi jeszcze ocenić formę, ale zadyszki na pierwszej siłowni nie miałem. Może dlatego, że nasi wymagający trenerzy przygotowania fizycznego byli bardzo wyrozumiali.
Wilfredo Leon pożegnał się z kibicami. Wzruszający list słynnego siatkarza po zakończeniu sezonu
Jak sobie poradził z problemami? – Małymi kroczkami idę do przodu, aspekt psychiczny jest dużo lepszy niż był, a to dla mnie najważniejsze. Choć fizykę łatwiej odbudować niż psychikę – nie ukrywa. – Nie da się łatwo odciąć wszystkich problemów, ale tu jesteśmy kolektywem, na każdego można liczyć, u boku takich ludzi jak koledzy i sztab dużo łatwiej jest funkcjonować, pracować i wychodzić z problemów, jakie ktokolwiek ma – podsumowuje atakujący Zaksy.