Świadkami takiego właśnie zagrania naszej siatkarki byli kibice w łódzkiej Atlas Arenie w czasie meczu II rundy MŚ z Serbią (0:3). W trakcie wymiany piłka spadała tuż obok Magdy blisko siatki i nasza zawodniczka błyskawicznie ratowała sytuację efektownym kopnięciem. Piłka została w powietrzu, chociaż, niestety, akcję skutecznie zakończyły rywalki, podobnie jak całe spotkanie. W drugim meczu II rundy grupowej Biało-Czerwone trafiały z kolei na mistrzynie olimpijskie Amerykanki w meczu z gatunku „być albo nie być” w turnieju, mającym kluczowe znaczenie w walce o miejsce w ćwierćfinale (5.10 o 20.30 w Łodzi).
Tymczasem Stysiak nie pierwszy raz zadziwiła wszystkich sprawnością. Mierząca 203 cm siatkarka po raz pierwszy dała próbkę możliwości piłkarskich dwa i pół roku temu w holenderskim Apeldoornie. Gdy Polki walczyły w turnieju kwalifikacyjnym igrzysk w Tokio z Turcją, obroniła tym sposobem piłkę, która nieuchronnie zmierzała poza boisko.
W siatkówce gra nogą – podobnie jak każdą częścią ciała – jest dozwolona i Stysiak ochoczo z tego korzysta. Jak się okazuje, umiejętności futbolowe wyniosła z młodszych lat.
Młoda gwiazda kadry siatkarek jak piłkarka. Magda Stysiak ma niezłego kopa [WIDEO]
– W dzieciństwie rzeczywiście kopałam piłkę, ale w tamtej sytuacji w meczu z Turczynkami nie spodziewałam się, że tak wyjdzie. Biegłam za piłką, i myślałam, że może się uda podbić ją ręką. W ułamku sekundy pomyślałam: „Dobra, spróbuję nogą”. Nie spodziewałam się, że to zagranie będzie tak komentowane. Wszyscy o tym mówili, dostałam mnóstwo wiadomości: brawo Magda, może przejdziesz na piłkę nożną? Ale… nie zamierzam, pozostanę przy siatkówce – wspominała Stysiak w rozmowie z „SE”.