We wrześniu Maks pojawił się na boisku w czasie spotkania kwalifikacyjnego Ligi Mistrzów w Jastrzębiu. Wówczas po raz pierwszy zrobiło się głośno o 15-latku rodem z Czernicy, który tak odważnie wchodzi do seniorskich rozgrywek. Już w wieku 14 lat Granieczny zadebiutował przecież w II lidze. Nawet Kuba Popiwczak, kolega Maksa z drużyny i pierwszy libero jastrzębian, mający za sobą poważne reprezentacyjne szlify, nie może powiedzieć, że w tak młodym wieku wyszedł na plac w meczu dorosłej drużyny. Miał „aż” 16 lat, gdy po raz pierwszy grał w PlusLidze. Maksymilian urodził się 7 lipca 2005 r. Jest uczniem II klasy Liceum Ogólnokształcącego Niepublicznej Szkoły Mistrzostwa Sportowego „Jastrzębski Węgiel”. Od 2016 roku jest szkolony w Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla. Wcześniej trenował... gimnastykę.
Siatkarz PlusLigi ma chore serce i musiał przerwać grę
– Od małego wszędzie mnie było pełno – mówi Granieczny „Super Expressowi”. – Koniecznie chciałem coś robić, chodzić na jakieś zajęcia. Miałem wtedy dopiero cztery i pół roku, więc nie było za dużo dyscyplin sportowych, które mógłbym zacząć uprawiać. Trafiłem na zajęcia gimnastyczne, bo akurat okazało się, że w najbliższej okolicy to była jedyna możliwość. Gimnastyka dała mi dużo, jestem dzięki niej zwinniejszy, a także łatwiej było mi zacząć przygodę z siatkówką. A skąd siatkówka po gimnastyce? Brat zaczął trenować, jeździłem na jego turnieje, podpatrywałem. No i spodobało mi się. Stwierdziłem, że teraz kolej na mnie – opowiada najmłodszy debiutant PlusLigi, który gra jako libero i czuje, że na tej pozycji ma największy potencjał. Nie zamierza nic zmieniać.
Kolejny mecz PlusLigi ODWOŁANY przez koronawirusa. Zawodnicy czekają na wyniki testów
Nie można się więc dziwić, że jednym z siatkarzy, których podziwia, jest najlepszy polski libero, a dziś można powiedzieć – rywal z parkietu, dwukrotny mistrz świata Paweł Zatorski z Zaksy. Jednak Granieczny ma innego idola. – To Michał Kubiak – stwierdza bez wahania. – Od zawsze podobała mi się jego gra i zachowanie na parkiecie. A jeśli chodzi o Zatorskiego, to osiągnął już tyle, a wciąż gra znakomicie. Na mojej pozycji to wzór do naśladowania.