Sam Mariusz Wlazły poniekąd przyznał to w wypowiedzi wideo, którą wystosował do kibiców siatkówki i bełchatowskiej drużyny na swoim profilu internetowym: „Kochani kibice Skry. Jesteśmy w trudnym okresie, ale jedyne, co jest pewne, to to, że to mój ostatni sezon w Skrze. Niestety, nie będę mógł się z wami pożegnać tak jak tego chciałbym i bym oczekiwał, ale żeby móc się realizować i dalej grać w siatkówkę, w przyszłym sezonie zmienię barwy klubowe. Spędziłem tutaj siedemnaście sezonów, obdarzyliście mnie dużym zaufaniem i ogromnym wsparciem, za co wam dziękuję. Nie mówię wam do widzenia, a raczej do zobaczenia” – zakończył Wlazły.
Tak siatkarze ćwiczą w domu w dobie koronawirusa
Skra potwierdziła w niedzielę rozstanie ze swoim najbardziej znanym zawodnikiem. Prezes Konrad Piechocki zauważył, że „legendy odchodzą” i podawał przykłady słynnych piłkarzy opuszczających słynne kluby. Dodał też, że Wlazły jest tego typu sportowcem, że zasługuje na pomnik.