Uważany jest za jednego z najlepszych przyjmujących na świecie. Ma 28 lat, mierzy 196 cm. Po karierze akademickiej w Stanach (mormońska uczelnia Brigham Young) kolejne lata spędził we Włoszech, w Katarze, w Chinach i w Brazylii. Ostatnio występował w brazylijskiej Sadzie Cruzeiro, ale przed poprzednim sezonem podczas gry w kadrze odniósł poważną kontuzję barku wyłączającą go na cały rok. To dlatego nie doszła do skutku jego umowa z Dynamem Moskwa.
Skra Bełchatów zastrzegła numer „2” Mariusza Wlazłego. Jego koszulka zawiśnie pod sufitem hali
O związaniu się ze Skrą mówi: – Cieszę się, że dołączam do tak silnej drużyny. Jestem również bardzo wdzięczny za możliwość gry w tym zespole. Miałem kilka opcji transferu do innych klubów, ale wiedziałem, że gra w polskiej lidze byłaby dla mnie świetna w siatkarskim rozwoju. PlusLiga jest bardzo silna i chciałem grać w jednej z najlepszych drużyn w Europie.
Ciekawostkę stanowi fakt, że jego młodszy o trzy lata brat Brenden też jest siatkarzem i również występuje w polskiej lidze, reprezentując barwy Czarnych Radom.
Kolejny duży transfer w PlusLidze. Łukasz Wiśniewski przeszedł z Zaksy do Jastrzębskiego Węgla
– To były długie rozmowy. Kiedy stało się faktem, że do Bełchatowa wraca Liga Mistrzów, podjęliśmy próbę i bardzo cieszę się z tego transferu. Taylor to jeden z najlepszych zawodników na swojej pozycji na świecie, szóstkowy przyjmujący reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Mam nadzieję, że będzie to jeden z liderów naszej drużyny - skomentował Konrad Piechocki, prezes Skry.
Gorące siatkarki rozebrały się na plaży. Pochwaliły się ODWAŻNYM ZDJĘCIEM
Bardzo zadowolony z transferu jest szkoleniowiec bełchatowian, Michał Gogol. - Sander należy do zawodników, o których możemy mówić, że są kompletni. Jest bardzo atletyczny, skoczny, wysoko łapie piłki. Cały czas mam obrazek z Turynu, z mistrzostw świata, kiedy graliśmy z USA i nie mogliśmy go zatrzymać, bo bardzo wysoko atakował po nadgarstkach. Jeśli mówimy o wszechstronnych graczach światowej klasy, to Taylor właśnie do nich należy – powiedział trener Skry, który dobrze też poznał Amerykanina jako asystent Vitala Heynena w drużynie narodowej.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj