Mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą

2009-02-19 13:00

Spotkanie Ligi Mistrzów Skry Bełchatów z Dynamo Moskwa zaczęło się dla polskich siatkarzy strasznie. Rozdygotani gubili się w nieprecyzyjnych zagraniach i czytelnych dla przeciwnika atakach. Na szczęście siatkarze Skry są prawdziwymi mężczyznami, bo wygrali 3:1 i tym samym awansowali do ćwierćfinału!

Pierwszego seta przegrywali nie tyle z wielkimi rywalami, co z własnymi nerwami. Rosjanie po osiągnięciu 6-punktowej przewagi spokojnie, punkt za punkt, utrzymywali ją do końca partii 18:25. Również i w drugim Skra straciła kilka oczek na początku, ale wtedy trener Daniel Castellani podjął kluczową decyzję dla losów spotkania - niedysponowanego Miguela Falascę zmienił Maciej Dobrowolski.

Dynamo straciło główny atut, jakim było dokładne rozpoznanie sztuczek naszego rozgrywającego. Maciek gubił ich blok raz po raz. Dość powiedzieć, że Mariusz Wlazły, który w I secie atakował tylko dwa razy skutecznie na 10 prób, teraz zaczął rządzić nad siatką.

Skra wygrała II seta 25:21 i w identycznym stosunku III partię. Czwartą zainicjowały znakomite techniczne zagrywki Marcina Możdżonka. Jeszcze trochę nerwów, bo Rosjanie wyrównali na 13:13, ale znów końcówka należała do Skry.

Ostateczny bilans (18:25, 25:21, 25:21, 25:19) składa się na wielki triumf drużyny z Bełchatowa i osobisty Daniela Castellaniego, który dowiódł trenerskiej wyższości na Daniele Bagnolim, niedawnym rywalem o stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Wybraliśmy lepszego…

l AZS Częstochowa - Copra Bermi Piacenza 3:0 (25:22, 25:20, 25:23)

Najnowsze