3:0 z Łotwą, 3:0 z Macedonią i 3:1 ze Słowenią - taki bilans to znakomity prognostyk przed drugim, decydującym turniejem w Lublanie w przyszły weekend. Polakom wystarczy pokonanie gospodarzy, by zapewnili sobie awans.
- Dobrze to wyglądało, przydało się poważniejsze granie w jednym meczu ze Słoweńcami, bo postawili trudne warunki - podsumował kapitan reprezentacji Polski Michał Winiarski. - Nam nie siedziała zagrywka, ale potrafiliśmy się przestawić i mimo wszystko wygrać. Tak naprawdę musieliśmy odnieść u siebie w tym turnieju trzy zwycięstwa, krzywdę mogliśmy sobie zrobić tylko sami. Do Słowenii też jedziemy po trzy wygrane – zapowiada "Winiar".