Siatkówka, Wilfredo Leon, serwis

i

Autor: CEV Wilfredo Leon serwuje

Korespondencja Super Expressu z Rzymu

Mocna zapowiedź Wilfredo Leona przed finałem ME: Chcę pobić rekord świata

2023-09-16 6:05

Podczas meczu mistrzostw Europy z Danią (3:0) Wilfredo Leon, wchodząc na zagrywkę w pierwszym secie, stonował zapędy rywali, którzy przez chwilę poczuli krew. Po jednej z jego bomb radar pokazał prędkość piłki równą 138 km/h! To osiągnięcie niebotyczne, ale „zaledwie” wyrównujące rekord świata. Leon zapowiada, że w sobotnim finale turnieju z Włochami (16.09. godz 21.00) podejmie próbę pobicia rekordu.

Rekord został ustanowiony przez samego Leona w październiku 2020 roku w meczu ligi włoskiej. Później przyjmujący reprezentacji Polski zbliżał się parokrotnie do 138 km/h, ale nie był w stanie tej szybkości przebić. W ME 2023 najlepszemu osiągnięciu polskiego Kubańczyka zagroził już Holender Nimir Abdel-Aziz (137 km/h).

Pracuję nad tym ciężko

– Po prostu pracuję nad tym ciężko i staram się uderzyć piłkę najmocniej jak potrafię – skomentował Leon po meczu z Danią. – Nawet nie wiem od razu jaka była prędkość, bo jestem skupiony na perfekcyjnym trafieniu.

Wilfredo Leon wreszcie zagrał tak jak tego chciał Nikola Grbić. Siatkarz usłyszał piękne słowa od trenera

O przyjmowaniu zagrywek latających z prędkościami ponad 130 km/h nie ma mowy. Próbę odbioru należy raczej nazwać akcją obronną.

Były znakomity libero kadry Krzysztof Ignaczak tak opowiadał kiedyś o tym „SE”: – Jeśli po drugiej stronie jest taki ktoś jak Leon, to z założenia przy jego zagrywce nie staramy się przyjmować, tylko bronić. Chodzi o odbiór gdzieś w okolice środka boiska, z którego można rozegrać wysoką piłkę w kontrze. Nie jesteś wtedy w stanie kierować piłką, to jest wyłącznie dzieło przypadku.

Huber wyjaśnia swoje zachowanie po półfinale ME. „Szukałem zaczepki z sędzią”

Leon po zwycięskim (3:1) półfinale ze Słowenią otwarcie zapowiedział, że zechce poprawić swoje najlepsze osiągnięcie w meczu finałowym EuroVolleya 2023. Czy uda mu się przeciwko doskonałym gospodarzom, nie możemy być pewnie, ale że będzie próbował, sam obiecał.

Spróbuję pobić rekord, może nie raz

– W meczu półfinałowym uderzyłem serwisem nieźle kilka razy, choć może nie tak mocno jak bym chciał. W finale spróbuję pobić rekord, i to może niejeden raz. Jedno złoto w tej hali już mam (Liga Mistrzów 2017 – red.), chcę zdobyć kolejne – zapowiedział nasz gwiazdor. I nie będzie mu przeszkadzać nawet nie najlepsze oświetlenie w arenie PalaLottomatica, które nieco razi serwujących przy podrzucie piłki. – No i co z tego? Trzeba próbować! – kwituje pewny swego Wilfredo.

Najnowsze