Co na to bohater wieczoru? – Mecz był podobny do tego z Kubą, była nasza pełna kontrola poza jednym setem, w którym znowu popełniamy sporo błędów i zwycięstwo nam się wymyka – ocenił Szalpuk. – Najważniejsze, że kolejne spotkanie wygraliśmy za trzy punkty i nie straciliśmy żadnych oczek.
Najlepszy polski siatkarz spotkań z Kubańczykami i Finami potrafił nie tylko robić co chciał na parkiecie, ale także zaskoczyć nieco dziennikarzy. – Nie powiem, że jestem w wielkiej formie – stwierdził krótko. – Myślę, że mogę grać jeszcze lepiej. Nie tylko ja, ale my wszyscy możemy się poprawić. I myślę, że będziemy grali jeszcze lepiej.
Polacy szykują się już do poniedziałkowej potyczki z Iranem, która może przesądzić o pierwszym miejscu w grupie D, a tym samym pozostaniu naszej kadry na II rundę w Warnie. A przecież we wtorek czeka nas nie mniej trudna konfrontacja z Bułgarami.
– Iran to rywal bardzo ciężki, który zawsze gra dobrze przeciwko reprezentacji Polski – mówi Szalpuk. – Najprawdopodobniej nas nie lubią po prostu. Chociaż Milad (Ebadipour, przyjmujący reprezentacji Iranu i Skry – red.) to na pewno sympatyczny gościu... Ale każdy zespół można złamać.