Persowie, którzy w pierwszych dwóch partiach stanowili tło dla pewnie i skutecznie grających Polaków, w trzeciej części wzmocnili obronę i grę blokiem, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie. Objęli prowadzenie 22:19 i mocno zbliżyli się do wyrwania Biało-Czerwonym seta. Wówczas słynny brodaty rozgrywający Iranu Marouf postanowił spojrzeć wymownie na Polaków i porozmawiać z nimi przez siatkę.
Na wezwanie stawił się natychmiast największy twardziel reprezentacji Polski Michał Kubiak i skierował wzrok na Maroufa, dodając parę słów od siebie. Nie podziałało to chyba zbyt mobilizująco na Irańczyków. Po serii kapitalnych zagrywek Kuby Kochanowskiego rozrzucających przeciwników po kątach, ze stanu 19:22 doprowadziliśmy do 25:22! W ten sposób wygraliśmy mecz, upokarzając butnych Persów.
– Marouf wolał spojrzeć w piękne oczy Michała Kubiaka i to był błąd – skwitował rozgrywający reprezentacji Polski Fabian Drzyzga. – Było widać jak wszyscy zareagowaliśmy na to spięcie. Oczywiście, wielkie brawa dla Kuby za zagrywkę, ale może bez tego dodatkowego elementu nie odnieślibyśmy sukcesu. Czy to była prowokacja, trzeba pytać Michała, ale my odebraliśmy to tak jak trzeba, czyli ruszyliśmy z agresją i o to chodziło – podsumował Drzyzga.
