Maria Stenzel

i

Autor: Instagram/Maria Stenzel Maria Stenzel

Fani zmartwieni

Najgorętsza siatkarka w Polsce pokazała zdjęcie i się zaczęło. Fani pytali tylko o jedno. Nie mogli przepuścić tej okazji

2024-05-20 10:01

W pierwszej części Ligi Narodów siatkarek reprezentantki Polski radzą sobie znakomicie. Wygrały cztery spotkania i są liderkami tabeli. Biało-czerwone muszą sobie jednak radzić bez czołowej libero, a więc Marii Stenzel. Zawodniczka na początku zgrupowania przeszła zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego i na razie musi odpoczywać. Fani nie zapomnieli o siatkarce i pod jej ostatnim postem ruszyli z pytaniami, jak wygląda jej sytuacja zdrowotna.

Jak na razie reprezentantki Polski z przytupem rozpoczęły zmagania w Lidze Narodów. Po czterech pierwszych spotkaniach mają komplet punktów na koncie, a co ciekawe, nie straciły nawet jednego seta. A grały m.in. z Włoszkami, czy Japonkami, a więc mocnymi rywalkami. To dobry prognostyk przed kolejnym etapem Ligi Narodów i co najważniejsze, igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Podczas pierwszego turnieju LN w składzie zabrakło Marii Stenzel. Zawodniczka, która była podstawową libero biało-czerwonych musiała zadbać o swoje zdrowie.

Fani zalali lawiną komentarzy piękną siatkarkę

Stenzel już na początku zgrupowania musiała zrobić sobie przerwę, gdyż doznała ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego. - Maria Stenzel została poddana zabiegowi, który przebiegł sprawnie i bez komplikacji. Obecnie naszą libero czeka rekonwalescencja. Marysi życzymy zdrowia i jak najszybszego powrotu do reprezentacji Polski. Czekamy na Ciebie! - napisano wówczas w komunikacie opublikowanym przez PZPS.

Teraz Stenzel pokazała zdjęcie w mediach społecznościowych, a reakcja fanów była natychmiastowa. Pod wpisem siatkarki pojawiło się mnóstwo pytań o zdrowie i komentarzy z życzeniami szybkiego powrotu do pełnej dyspozycji. - Pani Marysiu proszę wracać do kadry. Bardzo pani brakuje i bardzo tęsknimy. Życzę zdrowia - napisał jeden z fanów. - Brakuje ciebie w składzie! Szybkiego powrotu - czytamy w kolejnym komentarzu.

Najnowsze