Wkład Wilfredo Leona w sukcesy polskiej reprezentacji w tym sezonie jest niepodważalny. O jego roli świadczy choćby fakt, że został wybrany do najlepszej drużyny mistrzostw Europy, która została zdominowana przez naszych reprezentantów. Dla urodzonego na Kubie zawodnika wygranie Ligi Narodów, a później tytułu najlepszej drużyny na Starym Kontynencie było niezwykle ważne, bo były to pierwsze złote medale w imprezach tak wysokiej rangi zdobyte przez niego w Biało-Czerwonych barwach. Aby móc zagrać w naszej kadrze Wilfredo Leon przebył długą drogą, a jego kariera siatkarska zaczęła się niezwykle wcześnie. Co ciekawe, zanim został siatkarzem, podjął kształcenie w dość nietypowym kierunku.
Wilfredo Leon miał zostać kimś innym. Wcześnie rozpoczął kształcenie
Fanom siatkówki nie trzeba przypominać, że swoją przygodę z siatkówką Leon zaczął oczywiście w swojej ojczyźnie. Był tak bardzo utalentowany, że zadebiutował w niej jeszcze przed 15. urodzinami, a jeszcze nim skończył 18 lat został jej kapitanem. Warto jednak wspomnieć, że zanim na dobre związał się z siatkówką, to mógł zostać... nauczycielem wychowania fizycznego.
Wilfredo Leon pochodzi ze sportowej rodziny i nic dziwnego, że z tym był związany od dziecka. Jak podaje TVP Sport, Wilfredo Leon już w wieku 12 lat trafił do Narodowej Kubańskiej Szkoły Siatkówki, a tam miał... uczyć się na nauczyciela wychowania fizycznego. Jak jednak zostało wyżej wspomniane, bardzo szybko jego umiejętności siatkarskie sprawiły, że mógł skupić się tylko na grze, a nie na nauce innych.