Krzysztof Diablo Włodarczyk

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Krzysztof "Diablo" Włodarczyk

Dzieje się!

Diablo Włodarczyk wygadał się. Na horyzoncie duża walka o prestiżowy tytuł, były mistrz świata haruje jak wół

2024-11-28 10:13

Krzysztof Włodarczyk powoli zbliża się do sportowej emerytury, ale ciągle jest o nim głośno. Najwięcej zamieszania było oczywiście z jego ostatecznie niedoszłym pojedynkiem na gali Fame 22 na PGE Narodowym, ale wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach kibice ponownie o nim usłyszą.

Włodarczyk na Fame 22 miał się zmierzyć z Jarosławem "PashąBicepsem" Jarząbkowskim, ale podpadł szefom federacji i ci ostatecznie wykreśli jego nazwisko z karty walk. "Diablo" najpierw opuścił studio podczas programu "Face to Face" (po telefonie znienawidzonego Artura Szpilki), a potem nie pojawił się na konferencji prasowej.

"Z inicjatywy prezesa Rafała Pasternaka władze FAME podjęły decyzję o usunięciu z federacji Krzysztofa Włodarczyka. Nieobecność zawodnika podczas konferencji świadczy o braku szacunku dla kibiców, rywala, wszystkich pozostałych zawodniczek i zawodników. Dla nas najważniejsi są i będą nasi widzowie, dzięki którym osiągnęliśmy tak wielki sukces jako federacja. FAME to społeczność, w której nawet najwięksi rywale okazują sobie elementarny szacunek poprzez dostosowanie się do zasad współzawodnictwa w trakcie walki, ale również w okresie promującym galę" - napisano w oświadczeniu.

Krzysztof Diablo Włodarczyk: Jest duża szansa, że nadejdzie walka międzynarodowa o duży tytuł

"Diablo", który ostatnią walkę stoczył w lutym, ponownie w akcji miał się zaprezentować 16 listopada na gali KnockOut Boxing Night 37 we Wrocławiu, ale i tam się nie pojawił. W tym przypadku jednak powód absencji był zupełnie inny. Włodarczyk zdradził właśnie, że wkrótce może go czekać duży pojedynek.

- Mam propozycję, to jeszcze za mocno powiedziane, ale jest szansa, bardzo duża, że nadejdzie walka międzynarodowa o duży tytuł. Przygotowuję się teraz intensywnie, mocne treningi i sparingi. Mam nadzieję, że dojdzie ona do skutku w ciągu 2-3 miesięcy - przyznał w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jeśli rzeczywiście jest coś na rzeczy, to prawdopodobnie będzie to już ostatnia szansa w karierze Włodarczyka na zdobycie poważnego tytułu. Nic więc zatem dziwnego, że "Diablo" haruje jak wół.

- Trenuję codziennie. W poniedziałek dwa razy dziennie, we wtorek raz, w środę dwa razy, w czwartek raz, w piątek dwa razy i w sobotę raz. Te treningi sobie modyfikuję, w niedzielę wypoczywam, ale jeśli uznam, że nie zrobiłem wszystkiego, jak trzeba, to pracuję więcej, np. dodaję sobie jeszcze jeden bieg - zaznaczył.

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk krytycznie: Współczuję tym ludziom
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze