– Presja i stres jest taka jak zwykle przed meczami, ja nie odczuwam nic znacząco większego niż zwykle – przyznaje Fornal, pytany o towarzyszące przygotowaniom do igrzysk ciśnienie. On zwykle imponuje spokojem w trakcie spotkań i przed nimi, zawsze stara się być na luzie. Ale czy drużyna może zrelaksowana szykować się do starcia olimpijskiego, to zupełnie inna kwestia. W grze Polaków widać momentami zbyt dużo niepewności, nieporadności, niedokładności. O kilku graczach z pewnością można powiedzieć, że nie imponują na ten moment formą. Pytanie, czy dojadą z nią do spotkań turnieju olimpijskiego w Paryżu...
Szalony mecz Polska - Japonia tuż przed igrzyskami. Pięć setów w Ergo Arenie. Japończycy górą
Forma mogłaby być lepsza
– Na pewno jest kilka znaków zapytania, moglibyśmy w niektórych elementach grać lepiej – wprost mówi Fornal, pytany przez „SE” czy tydzień przed pierwszym meczem grupowym igrzysk coś go niepokoi w grze kadry.
Gwiazda reprezentacji zmieniła klub. Zrobiła to tuż przed igrzyskami olimpijskimi
– Dzisiaj średnio funkcjonowało przyjęcie, łatwe piłki pouciekały – analizował Fornal. – Zobaczymy, nie chcę siedzieć teraz w pokoju i się martwić. Na pewno forma mogłaby wyglądać lepiej, moglibyśmy lepiej grać. Ale jeśli wyglądalibyśmy teraz super, a potem przegrali w grupie, to by nie miało znaczenia. Ważne, żeby w momencie najważniejszych wyzwań wyglądać dobrze i mam nadzieję, że tak będzie.
Fornal zapewnia, że problemem nie jest strona fizyczna. – Czujemy się dobrze po tym względem, chyba widać po nas, że nieźle wyglądamy. Po prostu gra mogłaby się nam czasami lepiej kleić – podkreśla przyjmujący drużyny narodowej.
To nie jest moment na niepokój
– Nie chcę siedzieć w hotelu i zastanawiać się, co mogłoby być lepiej i tak dalej – dodaje Fornal. – Oczywiście sztab przeanalizuje ten mecz, ale to nie jest moment na niepokój i to, żeby się stresować, dokładać sobie niepotrzebną presję. Wiemy, na jaki turniej jedziemy i jakie oczekiwania mają kibice, rodziny, my sami wobec siebie i nie ma co dokładać zmartwień.
Katarzyna Skowrońska: Nasze siatkarki stać na miłą niespodziankę w Paryżu!
– Dobrze, że z tak grającą Japonią w ogóle dociągnęliśmy do tie-breaka, bo były momenty, że nie wyglądało to, jak byśmy sobie życzyli – komentuje libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski. – Mam nadzieję, że takie mecze będą cenne i będzie materiał do analizy. Cały czas analizujemy, co musimy robić lepiej. Tylko takie momenty w warunkach meczowych będą nas wzmacniały, bo musimy wyciągać wnioski. Staramy się robić co możemy, to co trener zaordynuje na treningach. Na pewno po tym spotkaniu będą kolejne zadania.
W niedzielę 21 lipca o 19.30 Polacy grają w Gdańsku z USA i będzie to ostatni sprawdzian podopiecznych Nikoli Grbicia przed wylotem na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Listen on Spreaker.