Przed reprezentantami Polski bardzo intensywny okres. Po Memoriale Huberta Wagnera przyjdzie czas na mistrzostwa Europy, a zwieńczeniem sezonu kadrowego będą kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Już teraz wiadomo, że na obu tych imprezach nie zobaczymy Mateusza Bieńka. Jeden z liderów kadry został wyeliminowany przez kontuzję, której doznał podczas finału Ligi Narodów. Bieniek walczył z czasem, ale badania nie pozostawiły wątpliwości.
Grbić szczerze o Bieńku. Jest zdecydowana wypowiedź
Dlatego Nikola Grbić musi szukać innych rozwiązań. Po zwycięskim meczu z Francją szkoleniowiec skomentował w rozmowie z dziennikarzami zaistniałą sytuację. - Mateusz będzie dalej pracował i odzyskiwał zdrowie w klubie. My natomiast będziemy monitorować proces, ale na chwile obecna opinia medyczna doktora sprawiła, że nie chcemy przyspieszać tego procesu - powiedział Serb. - Nie chcemy ryzykować jego zdrowia. To jest jego drugi taki sam uraz. Pokazuje to, że jak masz kontuzję i jej nie wyleczysz w pełni to powrót do zdrowia jest o wiele dłuższy - zauważył szkoleniowiec.
- Kolejny taki uraz byłby trzecim, a później jest operacja. Jak do niej dochodzi to zawodnik pauzuje minimum trzy miesiące. Stąd nie chcemy przyspieszać, mimo, że jest dla nas niesamowicie ważny, jeden z najważniejszych w zespole - wyjaśnił selekcjoner. Grbić niebawem będzie musiał podjąć decyzję, kogo powoła do kadry w miejsce kontuzjowanego Bieńka.