Minione miesiące dla reprezentacji Polski w siatkówce mężczyzn były w zasadzie idealne. Biało-czerwoni wygrali zarówno Ligę Narodów, jak i mistrzostwa Europy, a co chyba najważniejsze, bez większych problemów udało się im awansować na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. Te będą dla ekipy Nikoli Grbicia celem numer jeden za niespełna dwanaście miesięcy. Jak zwykle Polacy pojadą na igrzyska, aby wywalczyć złoty medal.
Trudne wybory Grbicia. Postawił sprawę jasno
Biało-czerwoni będą chcieli przełamać klątwę ćwierćfinałów. Ostatnie igrzyska kończyli właśnie na tym etapie, co było ogromnym rozczarowaniem. Nim jednak nadejdzie impreza w Paryżu, Nikola Grbić będzie musiał zadecydować, których siatkarzy weźmie do stolicy Francji. Serb w rozmowie z TVP Sport powiedział, że przed igrzyskami każdy ma czystą kartę i każdy siatkarz będzie walczył o miejsce w składzie.
- Zaczynamy z punktu, w którym nikt nie ma pewnego miejsca w kadrze na igrzyska. Każdy z chłopaków musi podtrzymać lub poprawić formę. Każdy sezon jest też inny, zawodnicy zmieniają się pod wpływem okoliczności. Nikt nie jest więc w stu procentach pewny wyjazdu do Paryża - powiedział selekcjoner. - Moja praca ma sprawić, że reprezentacja Polski siatkarzy zagra najlepszą możliwą siatkówkę. Tym samym do Paryża wezmę ze sobą graczy, którzy mi to zagwarantują. Tylko to się będzie liczyć. Potrzebuję wojowników, którzy zrobią wszystko, żeby wygrać - podsumował Grbić.