Trudno było jednoznacznie określić, czego oczekiwaliśmy od naszych reprezentantek na mistrzostwach Europy. Medal od początku wydawał się poza zasięgiem, bo nasza kadra nie należy do europejskiej czołówki, ale po porażce w ćwierćfinale można było usłyszeć głosy niezadowolenia. Duże pretensje można było mieć przede wszystkim o mecz z Bułgarią w fazie grupowej.
Co dalej z Vitalem Heynenem? „Czasem przychodzi pora, by zrobić coś nowego”
Smarzek udzieliła wymownego wywiady. Kilka sekund, które może wiele mówić
Po pierwszym secie wydawało się, że biało-czerwone mają wszystko, aby pokonać współgospodynie turnieju i utrzymać pierwsze miejsce w grupie. Gdyby tak się stało, Polki w ćwierćfinale (po wcześniejszym pokonaniu Szwecji) trafiłyby na Holandię, a więc rywala teoretycznie słabszego niż Turcja, z którą od wielu lat nie możemy wygrać na dużym turnieju.
Bartosz Kurek wyjawił, jak naprawdę wyglądały jego urodziny. Nie ma czego zazdrościć
Turczynki ponownie pokazały, że są silną reprezentacją i w ćwierćfinale nie dały naszym zawodniczkom żadnych szans. Wyrównana walka była jedynie w pierwszym secie, a następnie zaczęła się pełna dominacja rywalek. Po spotkaniu nie brakowało dywagacji, dlaczego nasze reprezentantki nie zdołały awansować do strefy medalowej.
Siatkarki nie dogadują się z Nawrockim? Plotki rozgorzały
Jednym z przewijających się wątków jest trudna współpraca między trenerem Jackiem Nawrockim, a siatkarkami. O niesnaskach mówiono już wiele razy, a oliwy do ognia dolewa wypowiedź Malwiny Smarzek po porażce z Turcją. Zwłaszcza kilka sekund milczenia w wywiadzie dla TVP Sport było bardzo wymowne.
Smarzek została zapytana o to, czy dalsza współpraca z trenerem Nawrockim ma sens. Kapitan naszej kadry przez kilka sekund milczała. - Myślę, że są ludzie kompetentni i decyzyjni, którzy to ocenią. Wydaje mi się, że nasze zdanie, cokolwiek byśmy powiedziały, niewiele zmieni - powiedziała siatkarka.