Polki nie miały problemów ze zmianą czasu i aklimatyzacją. Dobry układ turnieju sprawił, że na początek stanęły naprzeciw najsłaszej drużynie w grupie.
Była to więc dośc jednostronna "lekcja volleyballu", w której nasze zawodniczki występowały w roli profesorek .Poczucie przewagi sprawiało tylko czasami, że sie dekoncetrowały i wtedy Tajwanki łapały parę punktów.
W sobotę team biało-czerwonych czeka znacznie trudniejszy sprawdzian z zespołem Japonii, a w niedzielę mecz z Niemkami. Jeśli nasze siatkarki wygrają trzy razy, będą już w finale WGP.