Piotr Nowakowski jest postacią, której nie trzeba przedstawiać fanom polskiej siatkówki. Sportowiec zaliczył wspaniały sezon w barwach Vervy Warszawa i zyskał zaufanie ze strony Vitala Heynena, który powołał go na igrzyska olimpijskie w Tokio. Sukcesy sportowe wspomaga żona reprezentanta Polski - Aleksandra, która w związku z graczem pozostaje od 2009 roku. Mało kto wie, jak zaczęła się znajomość pary. Wszystko przez popularny portal społecznościowy i tajemniczą wiadomość, którą wysłał środkowy.
Piotr Nowakowski poznał żonę przez internet. Prawda wyszła na jaw
Nowakowski, wraz ze swoją żoną wzięli udział w wywiadzie dla magazynu "Prestiż", w którym opowiedzieli o swoim związku. Okazuje się, że para poznała się na portalu "Nasza Klasa" w 2009 roku. Wtedy to siatkarz miał przypaść do gustu pani Aleksandrze, która zdecydowała się przejrzeć jego profil.
- Ja zawsze interesowałam się sportem – skoki narciarskie, siatkówka, piłka nożna, piłka ręczna. Miałam wtedy 20 lat, popularność portalu nasza-klasa.pl w rozkwicie. Z ciekawości sprawdzałam sobie profile moich ulubionych sportowców, wyświetlił mi się profil Piotrka, kliknęłam, obejrzałam kilka zdjęć i wyszłam. Jakież było moje zdziwienie, gdy potem znalazłam w skrzynce wiadomość od niego - przyznaje Nowakowska.
Mariusz P. na ławie oskarżonych! Może spędzić w więzieniu pięć lat, padły poważne zarzuty
Piotr Nowakowski zauważył Aleksandrę. Wysłał jej wiadomość
Nowakowski zauważył odwiedziny pani Aleksandry na swoim profilu na "Naszej Klasie" i zdecydował się zaskoczyć ją prywatną wiadomością.
- Ten portal miał taką funkcję, że widać było, kto wchodzi na Twój profil. Zobaczyłem, że odwiedziła mnie ładna dziewczyna z Gdańska, to wysłałem jej uśmiechniętą emotkę i zapytałem „co tam podglądaczko?”. Dobrze, że to było na naszej klasie, bo gdyby podglądała mnie na Facebooku, to byśmy się nie odnaleźli w tym szerokim świecie - powiedział w wywiadzie z magazynem "Prestiż" siatkarz.