W czwartej partii wszystko w gdyńskiej hali zmierzało w kierunku triumfu gości, którzy prowadzili 2:1 w setach i 21:17. Wtedy kilka akcji "Cichego Pita" okazało się na wagę złota.
- Bałem się, że może się skończyć seria naszych wygranych tie-breaków. Trzeba sobie życzyć, by w kolejnych meczach grać same tie-breaki i wszystkie wygrywać - skomentował Nowakowski, który zagrał jak młody bóg (20 pkt, 5 bloków, 70 proc. skuteczności). - Problemy, które mieliśmy w drugim, trzecim i do połowy czwartego seta, nie napawały nas optymizmem. Całe szczęście, że wyzwoliliśmy jeszcze jakąś energię - podsumował "Cichy Pit". W środowych pierwszych meczach półfinałowych Trefl podejmie Skrę (17.30), a AZS Olsztyn Zaksę (20.30). Gra się do 2 zwycięstw.
Wyniki na żywo, statystyki i tabele -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!