- Gdybyśmy nie zdecydowali się na ściągnięcie drugiego co do ważności wydarzenia sportowego w historii do naszego kraju, byłoby nam znacznie łatwiej. Mistrzostwa świata byłyby najprawdopodobniej w Japonii. Kupilibyśmy je, tak jak kupujemy od dwunastu lat i dali na antenę otwartą - powiedział prezes Cyfrowego Polsatu Dominik Libicki w rozmowie z serwisem biztok.pl.
Polsat pod ostrzałem kibiców. Zobacz komentarze!
Jak się okazało, pokazywanie mistrzostw świata w siatkówce to jest kura znosząca złote jajka. Dlatego też w Polsacie chcieliby przynajmniej nie stracić na całej imprezie. - Proszę mi uwierzyć. Gdyby tylko udało się wyjść w okolicach zera z reklamą, to na pewno nie zamknęlibyśmy MŚ w serwisach płatnych - zauważył Libicki.
Stacja Zygmunta Solorza-Żaka zapłaciła za siatkarski mundial 15 milionów euro. Chcąc odzyskać zainwestowane pieniądze, musi sprzedać ten "produkt" 400 tys. widzów. Tylko pierwszy mecz pokazano w otwartm kanale, pozostałe są zakodowane.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail