Polska - Czechy 3:0 (25:17, 25:20, 25:20)
Polska: Bednorz, Fornal, Huber, Janusz, Kaczmarek, Kłos, Kochanowski, Kurek, Leon, Łomacz, Popiwczak, Semeniuk, Śliwka, Zatorski
Czechy: Dzavoronok, Galabov, Hadrava, Janouch, Licek, Monik, Pfeffer, Polak, Sotola, Spulak, Srb, Trojanowicz, Vasina, Zajicek
Mistrzostwa Europy nigdy nie należały do najbardziej "ulubionych" turniejów, bo złoto zdobyli tylko raz. Ostatnie dwie edycje czempionatu Starego Kontynenty zakończyły się brązowymi medalami, co na pewno nie można uznać za porażkę, ale apetyty były większe. Podobnie jest i tym razem, bo Polacy na turniej jadą w jednym celu - pokonać wszystkich i zostać najlepszą drużyną Europy.
Początek mistrzostw Europy będzie jedynie rozgrzewką przed najważniejszymi starciami. Bo teoretycznie najtrudniejszym rywalem w biało-czerwonych w grupie jest Holandia, więc poprzeczka nie jest zbyt wysoko zawieszona. Ale Polacy turniej rozpoczną od starcia z Czechami, z którymi nie powinni mieć większych problemów z wygraną.