Przypomnijmy, że Zaksa wygrała grupę A Ligi Mistrzów bez porażki, a Skra zajęła w niej drugie miejsce, ale z odpowiednio wysokim bilansem (4 wygrane, 13 pkt), który zapewnił jej awans jako jednej z trzech ekip z drugich lokat. Do czwartkowego wieczora polscy kibice liczyli na to, że w play-off LM zobaczą trzeciego naszego przedstawiciela, Vervę Warszawa. Stołeczny zespół walczył z Kuzbassem Kemerowo i by uzyskać kwalifikację, musiał wygrać w dowolnym stosunku lub – przegrywając 2:3 – nie ulec w tie-breaku wyżej niż 9:15. Niestety wydarzył się prawdziwy koszmar: faktycznie w konfrontacji polsko-rosyjskiej doszło do piątej partii, którą Verva zaczęła tak źle (0:6, 1:8, 2:11!), że zabrakło jej mocy na wywalczenie nawet 9 punktów. Uległa 5:15 i odpadła przez gorszy bilans małych punktów.
W piątek doszło do losowania fazy ćwierćfinałowej. Poza Zaksą i Skrą awansowały do niej cztery kluby włoskie – Perugia, Modena, Trentino i Lube, jeden rosyjski – Zenit Kazań i jeden niemiecki – Berlin Volleys. Zaksa jako zespół z pierwszego miejsca był rozstawiony w pierwszym koszyku, a Skra w drugim, jednak zasada doboru rywali w 1/4 była taka, że nie mogą na siebie wpaść drużyny, które rywalizowały w rundzie grupowej. Wiadomo więc było, iż nie dojdzie w ćwierćfinale do polsko-polskiej walki.
Vital Heynen o Macieju Muzaju w Perugii: Nie obiecałem mu miejsca w składzie
Zaksa Kędzierzyn zagra w ćwierćfinale LM z Cucine Lube Civitanova, a Skra Bełchatów z Zenitem Kazań. Pozostałe pary 1/4: Perugia - Modena, Berlin Volleys – Itas Trentino. Gra się w systemie mecz-rewanż.
Tymczasem w Lidze Mistrzyń z polskich klubów na placu boju pozostały siatkarki Chemika Police. Mistrzynie Polski zmierzą się w ćwierćfinale z Vakifbankiem Stambuł. Inne pary: Fenerbahce – Novara (Malwina Smarzek), Scandicci (Magda Stysiak) – Conegliano (Joanna Wołosz), Busto Arsizio – Eczacibasi.