„Winiar” zakończył przygodę z kadrą po ubiegłorocznym mundialu, ale pilnie śledzi osiągnięcia kolegów w PŚ. - Zwykle mecze chłopaków wypadały, gdy byliśmy na siłowni, ale mamy tam telewizor i obowiązkowo oglądamy – opowiada przyjmujący Skry Bełchatów, który przewiduje, że biało-czerwoni o dwa miejsca premiowane awansem olimpijskim do Rio powalczą z Amerykanami i Włochami.
Na razie Polska i USA jako jedyne drużyny pozostają w PŚ bez porażki, a Włosi, podobnie jak pokonani już przez nas Rosjanie, mają na koncie jedną przegraną, właśnie z Amerykanami. Polacy w kluczowej ostatniej fazie turnieju w Tokio zagrają najpierw z USA, a na koniec zmagań z Italią.
Zobacz: Polska - Wenezuela 3:1. W Pucharze Świata nie da się z nami wygrać!
- Co prawda w Japonii nie gra Brazylia, ale teraz silniejsze niż przed czterema laty są właśnie reprezentacje USA i Włoch – ocenia Winiarski. - To zespoły, które tak jak my liczą na awans. Na razie wszystko im się dobrze układa. Jeżeli nie będzie po drodze żadnych niespodzianek, to Polska, Włochy i USA powalczą o dwa czołowe miejsca. Nie wiem ilu potrzebujemy zwycięstw, by być pewnymi awansu. Siatkówka jeszcze bardziej się wyrównała, zawsze mogą się zdarzyć dwie, trzy sensacje, które pokrzyżują komuś plany.
Winiarski zwraca uwagę, że obecna kadra jest bardzo mocna mentalnie. - W tej drużynie najbardziej podoba mi się, że nawet w momentach, gdy coś nie idzie, chłopaki dalej walczą i nie załamują się – podkreśla. - Wiem z doświadczenia, że po secie przegranym na przykład tak jak z Rosjanami (od 24:20 do 26:28 – red.) ciężko się podnieść. A oni pokazali klasę i wygrali. To szczególnie mi imponuje. Jestem dobrej myśli. Na poprzednie igrzyska olimpijskie w Londynie i Pekinie musieliśmy awansować sami i zrobiliśmy to. Myślę, że w tym roku będzie podobnie – kończy „Winiar”.
Mecze Polaków pozostałe do rozegrania w PŚ:
16.09 o 8.10 Kanada
18.09 o 12.10 Australia
21.09 o 10.10 USA
22.09 o 7.15 Japonia
23.09 o 3.30 Włochy