W poprzednim sezonie, targany kłpotami zdrowotnymi Projekt nie zdołał nawet wejść do play-off. Wyrzucili go z niego siatkarze Trefla, zajmując 7. miejsce, na 8. przesunęło to GKS Katowice, a na 9. wylądowali warszawianie. Rozczarowanemu obrońcy brązowego medalu z poprzedniego sezonu pozostała wówczas walka (ostatecznie skuteczna) o 9. miejsce PlusLigi w dwumeczu z Cuprum Lubin. Ale to było niemiłe zaskoczenie i dlatego warszawianie chcą w tym sezonie odbić się po zajęciu niskiej pozycji w poprzednich rozgrywkach. Tyle że zaczęli znowu na niskim poziomie. Po części na pewno także dlatego, że wciąż nie mogą skorzystać z podstawowego duetu kontuzjowanych przyjmujących Tillie – Szalpuk.
Czołowy polski siatkarz nie wytrzymał. Ostro skrytykował władze PlusLigi, słowa pełne żalu
Warszawianie na razie więc okupują 13. miejsce tabeli, a optymistycznych akcentów brak. Co gorsza, nawet w szeregach siatkarzy da się wyczuć zniecierpliwienie. Rozgrywający Jan Firlej, reprezentant Polski, który trafił przed rozgrywkami do Warszawy, nie gryzł się w język i surowo zrecenzował to, czego jest uczestnikiem w Projekcie. Wylał całą frustrację.
– Wyjazd do Suwałk bez punktów, na pewno nie na to liczyliśmy – gorzko skomentował Firlej. – Może trzeba nieco zmienić nasze cele na sezon i odpuścić sobie walkę o medale? Bo na ten moment nie gramy na takim poziomie, trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Jestem bardzo zły, sfrustrowany i wkurzony, by nie użyć mocniejszych słów – skwitował podenerwowany rozgrywający Projektu.