Paweł Zatorski od lat jest etatowym libero reprezentacji Polski i odgrywa ważną rolę w jej kolejnych sukcesach. 33-latek uchodzi też za jednego z najlepszych siatkarzy świata na swojej pozycji, a szczególnie miłym momentem były dla niego ostatnie finały Ligi Narodów. Popularny "Zator" został w nich wyróżniony nagrodą MVP, jednak nie ukrywał, że najważniejszy i tak był sukces całej drużyny. Kibice właściwie nie wyobrażają sobie kadry bez niego i liczą na jego dobrą postawę podczas zbliżających się igrzysk olimpijskich w Paryżu. Sęk w tym, że najlepsi polscy siatkarze mocno odczuwają skutki napiętego terminarza. W ostatnich tygodniach wielu z nich miało problemy zdrowotne, a do tej listy dołączył także Zatorski.
Paweł Zatorski przekazał wieści, po których serce zaczęło nam walić jak szalone
Zatorski na co dzień reprezentuje barwy Asseco Resovii, jednak w ostatnich meczach tego klubu nie pojawiał się na boisku. To wzbudziło niepokój kibiców i rozbudziło spore wątpliwości, które ostatecznie rozwiał 33-letni libero. Za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał, że on także odczuwa skutki wykańczającego sezonu i ma kłopoty zdrowotne, które próbuje rozwiązać.
"Dostaję dużo pytań: czemu nie pojawiam się na boisku, więc poniżej odpowiedź: Walczę z urazem biodra i próbuję zdiagnozować problem. Niestety jestem kolejnym przypadkiem przeżywającym spore perturbacje i próbującym wrócić do pełnej sprawności w tym szalonym sezonie. Mam nadzieję do zobaczenia niebawem" - wyznał szczerze Zatorski. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa od gry.