DAMIAN SCHULZ

i

Autor: Marcin Gadomski

Siatkówka: Idzie wiosna, Bocian frunie do kadry

2018-03-10 4:00

- Jestem gotowy na grę w kadrze - mówi "Super Expressowi" Damian Schulz (28 l.), który od dwóch sezonów błyszczy w siatkarskiej PlusLidze, ale wciąż nie zasmakował reprezentacyjnego chleba. To się niedługo zmieni, bo trudno sobie wyobrazić, by nowy selekcjoner Vital Heynen (49 l.) nie powołał atakującego Trefla Gdańsk. Panowie odbyli już rozmowę.

Tyczkowaty, mierzący 208 cm, bombardier pomorskiej ekipy gra w ekstraklasie niecałe cztery sezony i z roku na rok robi wyraźne postępy. Rok temu był najlepiej punktującym Polakiem ligi, teraz jest w czołowej trójce. Aż dziwne, że jeszcze nie zagrał w kadrze. - Czekam na to i jestem gotów na debiut - przyznaje siatkarz w rozmowie z "SE". - Nie zależy to ode mnie, staram się nie myśleć na zapas o reprezentacji. Przyznaję, że trener Heynen rozmawiał już ze mną, ale poczekajmy na powołania. W każdym razie patrzę na to pozytywnie - dodaje Schulz, który szczególnie docenia pracę z trenerem Trefla Andreą Anastasim.

- Jeśli ktoś będzie się zastanawiał, czy warto, polecam. Każdy podnosi umiejętności przy Anastasim. W moim przypadku oznaczało to stabilny rozwój. Najpierw byłem rezerwowym, potem regularnym zmiennikiem, w końcu atakującym numer jeden. Trzyma nas twardą ręką, czasem krzyknie, czasem pogłaszcze, ale są efekty - zapewnia Damian, już od podstawówki zwany przez kolegów "Bocianem".

- Nie rosłem wtedy bardzo szybko, ale miałem chude nogi, ksywka się przyjęła i została do dzisiaj - opowiada. - Potem wystrzeliłem z centymetrami. Pamiętam, że kiedy dostałem dowód osobisty, w rubryce "wzrost" było 198 cm. Dwa metry pękły wkrótce.

Po czterech udanych sezonach w Treflu chętnych na zatrudnienie Schulza nie zabraknie. - Pojawiły się propozycje, ale na razie wolę się skupić na walce z klubem - mówi. - Najpierw chciałbym zrobić w tym sezonie z klubem coś fajnego.

WYNIKI SPORTOWE NA ŻYWO

Najnowsze