Do ścisłego finału dotarli Michał Bryl i Grzegorz Fijałek, którzy po drodze w bratobójczym boju odprawili w półfinałowym starciu drugi nasz duet, Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka. Mecz o złoto wygrali mistrzowie Europy, Norwegowie Sorum i Mol 21:19, 21:17, ale dla niedawno stworzonej pary (Fijałek wcześniej przez lata grał z Mariuszem Prudlem, byli naszym eksportowym duetem) to największy sukces w karierze.
Wcześniej w meczu o trzecie miejsce najwyżej sklasyfikowana w świecie polska para Kantor – Łosiak odprawiła Niemców Thola i Wicklera po emocjonującej walce i tie-breaku 19:21, 21:15, 15:13. W decydującym secie Polacy podnieśli się z kolan. Zwyciężyli, mimo iż przegrywali już 9:12.
Medale Biało-Czerwonych mają też konkretny wymiar finansowy, bo w finale World Touru organizatorzy przyznają sowite nagrody pieniężne. Za 2. miejsce Bryl i Fijałek podzielili między siebie 80 000 dolarów premii (300 000 zł), a 3. lokata Kantora i Łosiaka przyniosła im 50 000 USD (187 000 zł). Łącznie więc polskie zespoły zgarnęły w Hamburgu blisko pół miliona złotych! Warto też dodać, że w całym sezonie 2018 obie nasze pary zarobiły solidnie, bo po ok. 160 tys. dolarów (600 000 zł).