Antiga, którego zapamiętamy najbardziej z pamiętnego złota mundialu 2014, był gotowy prowadzić dalej reprezentację Polski po ubiegłorocznym rozczarowaniu olimpijskim. Szefowie Polskiego Związku Piłki Siatkowej, a także – niestety – niektórzy gracze, nie byli jednak zainteresowani dalszą współpracą. I postawili na swoim. Kontraktu z Francuzem nie przedłużono. Z okazji szybko skorzystali działacze ekipy Klonowego Liścia, w końcu któż nie chciałby mieć w roli trenera opiekuna aktualnych mistrzów świata.
Francuski szkoleniowiec szybko odnalazł się w nowym otoczeniu, w którym przecież siatkówka to sport mniej niż niszowy. Po trzech weekendach Ligi Światowej przyszedł pierwszy sukces nowego selekcjonera Kanadyjczyków. 5 wygranych w 9 spotkaniach dało drużynie Antigi awans do turnieju finałowego LŚ w Kurytybie (4–8 lipca). W Lidze Światowej 2017 Kanada pokonała dwukrotnie Belgię, a ponadto jeszcze silniejsze teamy: Włochy, USA i Bułgarię. Z dwoma ostatnimi nie poradzili sobie w tym roku Biało-Czerwoni. Porażka 1:3 z Amerykanami w Łodzi zamknęła nam drogę do Final Six.
Po tym jak w pierwszym roku występów w najwyższej grupie LŚ Kanada od razu awansowała do finału, Antiga nie ukrywał zadowolenia. – Jestem dumny z tego jak mój zespół walczył o każdy punkt w ostatnich trzech tygodniach. Gracze powinni być szczęśliwi z tego, co udało im się osiągnąć. Nie możemy się już doczekać wyjazdu do Brazylii – skomentował francuski trener. W Final Six Kanadyjczycy zagrają w grupie z Brazylią i Rosją, w równoległej grupie zmierzą się Francja, Serbia i USA. Po dwie najlepsze drużyny awansują do półfinałów.