O tym jak nam nie szło z Brazylią, świadczy zdjęcie z boiska nietykalnego wydawałoby się Wilfredo Leona w trzecim secie. Polski Kubańczyk przez dłuższy czas nie radził sobie na lewym skrzydle w ataku. Selekcjoner Heynen o wiele za długo trzymał go na boisku i zdecydował się zdjąć naszego asa dopiero gry zaczęliśmy seryjnie tracić punkty w tej partii. „Próbujemy się zaczepić, k...!” - krzyczał wymownie do kolegów na czasie libero Paweł Zatorski przy stanie 12:17 w trzecim secie. Nic z tego. Nawet niezrównany w ofensywie Bartosz Kurek nadział się w końcu na blok, a za chwilę Michał Kubiak został ustrzelony zagrywką przez Wallace'a i zrobiło się 15:21. Kubiak też zszedł, zmienił go Aleksander Śliwka. Nic jednak nam nie szło, a grający zbyt nerwowo, wstawiony za Leona Kamil Semeniuk zaczął robić błąd za błędem i rywal daleko uciekł.
Jest ostatnia olimpijska decyzja Heynena! Trener kadry siatkarzy wybrał libero na igrzyska w Tokio
Oby w Tokio role się odwróciły
Czwarta odsłona nie pokazała niestety poprawy gry Biało-Czerwonych. Brazylijczycy byli skuteczniejsi w sytuacyjnych akcjach, a Leon wciąż zawodził w ataku – nadział się nawet na pojedynczy blok, co siatkarzowi tej klasy nie ma prawa się zdarzyć. Znowu rosła przewaga Canarinhos (9:12, 12:17). Brazylia zaczęła się napędzać, a my przysiedliśmy, Polakom wyraźnie zaczynało brakować energii. W trudnych akcjach nie dawał już rady tak wytrawny mistrz jak Michał Kubiak, Podczas gdy my nie umieliśmy sobie poradzić, Brazylia nie miała w tej fazie gry słabych punktów. Końcówka czwartego seta była dobijaniem Biało-Czerwonych, którzy ulegli aż do 14... Nie ma co się teraz smucić, oby w Tokio role się odwróciły!
Brazylia za mocna (dzisiaj)
Z takiego założenia wychodzi także Heynen. Selekcjoner na Twitterze na gorąco podsumował to, czego byliśmy świadkami w Rimini przez ostatnie tygodnie.
Bartosz Kurek uważa, że nie zasłużył na nagrodę MVP. "Bolesna lekcja, jesteśmy mocno zawiedzeni" [SKRÓT MECZU]
„Po 35 dniach zdobyliśmy srebro, gratulacje chłopaki! Gratuluję Brazylii, która była za mocna (dzisiaj). Dziękuję FIVB za organizację w Rimini i Cervii (jedzenie i plaża!) i za wspaniałe doświadczenie w bańce” – napisał Heynen, wyraźnie dając do zrozumienia, że kolejne starcie z Brazylijczykami, oby podczas najważniejszych meczów igrzysk w Tokio, ma się zakończyć zupełnie innym wynikiem.