Siatkówka, Andrea Anastasi, Verva Warszawa, trener

i

Autor: CEV Trener Andrea Anastasi i jego podopieczni z Vervy Warszawa

Trener siatkarzy Vervy Andrea Anastasi bije się w pierś i przyznaje do błędu

2019-12-15 10:54

Najważniejsze to potrafić przyznać się do pomyłki. Było na to stać trenera siatkarzy Vervy Warszawa Andreę Anastasiego. Włoch personalnymi decyzjami skomplikował życie swojemu klubowi w kontekście walki o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Teraz bije się w pierś.

Anastasi „nabroił” w mijającym tygodniu. Bardzo mocno zaskoczył w meczu drugiej kolejki Ligi Mistrzów z Benfiką w Lizbonie. W wyjściowym składzie dokonał trzech niespodziewanych zmian, wstawiając rezerwowych na rozegranie (Kozłowski), środek (Kowalczyk) i libero (Jaglarski). Przewidywał zapewne, że niżej notowany rywal nie stawi większego oporu nawet w takim przypadku, gdy do walki pośle częściowo zmienników. I tu się przeliczył, warszawianie niespodziewanie ulegli 1:3 teoretycznie o wiele słabszemu rywalowi. Włoski szkoleniowiec wie, że to nie było dobre rozwiązanie, które może znacznie wydłużyć drogę do awansu Vervy do fazy pucharowej LM. Po kilku dniach otwarcie przyznaje, że wina leży po jego stronie.

– To nie była dobra decyzja, skoro przegraliśmy 1:3 – komentuje Anastasi. - Zdecydowałem się na takie rozwiązanie, chcąc dać oddech zawodnikom, którzy mieli drobne problemy fizyczne. Nie chciałem wpuścić do gry Kevina Tillie, bo obawiałem się, że coś się pogorszy z jego mięśniami. On mi co prawda mówił na dogrywce, że jeśli będę go potrzebował, jest gotowy do wejścia. A jednak nie byłem najszczęśliwszy, gdy w końcu musiałem to zrobić i go wstawić na parkiet, bo on nie jest w idealnej formie. Tak więc, nie podjąłem dobrej decyzji. Czasem tak bywa, że trenerzy dokonują dziwnych wyborów i ja jestem jednym z przykładów.

Najnowsze