Zawodnik doznał kolejnej w karierze sportowej poważnej kontuzji w trakcie obecnego sezonu i choć próbował jeszcze szukać możliwości rekonwalescencji, musiał spasować.
- Walczyłem o zdrowie trzy miesiące, a przez ostatnie dwa tygodnie dojrzewałem do decyzji o zakończeniu kariery - opowiada nam Świderski. - Niestety, lekarze stwierdzili, że nie ma szans na kontynuowanie zawodowej kariery. W przeciwnym razie groziłoby mi kalectwo. Mięsień czworogłowy uda jest sprawny tylko w 60 procentach, nad rzepką mam dziurę - opisuje obrazowo siatkarz, który przez lata był kapitanem reprezentacji Polski. - Lekarze powiedzieli mi, że można to wyleczyć kosmetycznie, ale o grze nie ma mowy.
Przeczytaj koniecznie: Jakub Rzeźniczak o stadionie Podbeskidzia. "Pachnie kiełbaskami i bloki dookoła" SONDA
"Świder" zapowiada, że nie żegna się całkiem ze sportem. - Chcę kontynuować przygodę z siatkówką w roli trenera, ale szczegóły podam za kilka dni. - Na szczęście nie powinno być przeszkód, żeby jeszcze pograć sobie rekreacyjnie, czy poruszać się po amatorsku - dodaje.
Jak się dowiedzieliśmy, Świderski ma dołączyć do sztabu trenerskiego Farta Kielce.
Tylko u nas! Sebastian Świderski kończy karierę!
2012-03-12
16:12
- Groziło mi kalectwo, muszę skończyć z zawodowym sportem - mówi portalowi "Gwizdek24.pl" Sebastian Świderski (35 l.), wielokrotny reprezentant Polski w siatkówce. "Świder" postanowił oficjalnie zakończyć karierę i rozwiązał kontrakt z Zaksą Kędzierzyn.
