Oprócz wielkich gwiazd światowej siatkówki Serba Nikoli Grbicia i Bułgara Mateja Kazińskiego w Trentino Volley grają dwaj Polacy, Łukasz Żygadło (30 l.) i Michał Winiarski (26 l.). Szkoleniowiec Radosław Panas zna ich doskonale, bo grał z nimi przez trzy sezony w barwach AZS-u.
- Na pewno spotkam się z Michałem i Łukaszem, i pogadamy jak starzy kumple. Ale podczas meczu nie będzie mowy o sentymentach - zapowiada Panas.
Zwycięzca dwumeczu AZS - Trentino awansuje na sam szczyt klubowej siatkówki, do Finał Four. Aby osiągnąć ten cel, trzeba wytrzymać wysokie przedmeczowe ciśnienie. Panas zarzeka się, że nie ma mowy, żeby jego paka wyszła wystraszona na parkiet w częstochowskiej hali Polonia.
- Każdy z nas ma swój sposób na rozładowanie napięcia. Chłopaki chodzą do kina, słuchają muzyki, ale nie wnikam w ich życie. Ja uwielbiam oglądać film "Psy" i mogę zapewnić, że mój zespół zagra bojowo, ale z rozsądkiem - mówi Panas.