- Co się stało w końcówce?
- Spotkanie oglądałem w telewizji, znam tylko relację komisarza obecnego w Rzeszowie. Stolik popełnił błąd, sędziowie odgwizdali koniec, ale potem zorientowali się, że do końca seta brakuje punktu. Zarządzili dogranie końcówki, ale na parkiecie pojawili się tylko gracze Resovii.
- Zaksa żąda powtórzenia nie ostatniej akcji, ale całego meczu.
- Według mojej wstępnej oceny nie może być mowy o czymś takim.
- W myśl regulaminu, jeśli drużyna wzywana przez sędziego na parkiet się nie stawia, rywal dostaje walkower.
- Chcę podkreślić, że nie mam kompletu dokumentacji z tego meczu i nie mogę stwierdzać tego oficjalnie, ale z rozmów, które przeprowadziłem, wynika, że takie rozstrzygnięcie jest prawdopodobne. Decyzja powinna zapaść do końca tygodnia.
- Błędu nie popełnił żaden z siatkarzy, tylko obsługa stolika. Jakie będą konsekwencje?
- Wystąpimy do wydziału sędziowskiego, żeby osoba za to odpowiedzialna była odsunięta od meczów PlusLigi, najlepiej na zawsze.