Walkower po kuriozalnym meczu?

2012-02-06 3:00

Skandalem zakończył się sobotni mecz ekstraklasy siatkarzy pomiędzy Resovią a Zaksą Kędzierzyn. Sędziowie przy stanie 25:14 w czwartym secie odgwizdali koniec spotkania i wygraną rzeszowian 3:1, bo gospodarzom błędnie zaliczono punkt. Kiedy po analizie sytuacji sędziowie postanowili dograć akcję, kędzierzynianie nie wrócili na parkiet. Co na to Cezary Matusiak (65 l.), główny komisarz PlusLigi?

- Co się stało w końcówce?

- Spotkanie oglądałem w telewizji, znam tylko relację komisarza obecnego w Rzeszowie. Stolik popełnił błąd, sędziowie odgwizdali koniec, ale potem zorientowali się, że do końca seta brakuje punktu. Zarządzili dogranie końcówki, ale na parkiecie pojawili się tylko gracze Resovii.

- Zaksa żąda powtórzenia nie ostatniej akcji, ale całego meczu.

- Według mojej wstępnej oceny nie może być mowy o czymś takim.

- W myśl regulaminu, jeśli drużyna wzywana przez sędziego na parkiet się nie stawia, rywal dostaje walkower.

- Chcę podkreślić, że nie mam kompletu dokumentacji z tego meczu i nie mogę stwierdzać tego oficjalnie, ale z rozmów, które przeprowadziłem, wynika, że takie rozstrzygnięcie jest prawdopodobne. Decyzja powinna zapaść do końca tygodnia.

- Błędu nie popełnił żaden z siatkarzy, tylko obsługa stolika. Jakie będą konsekwencje?

- Wystąpimy do wydziału sędziowskiego, żeby osoba za to odpowiedzialna była odsunięta od meczów PlusLigi, najlepiej na zawsze.

Najnowsze