Andrea Anastasi walnął pięćdziesiątkę i dostał podwyżkę

2012-06-04 4:00

Mecz Ligi Światowej z Finlandią był dla Andrei Anastasiego (52 l.) 50. potyczką w roli trenera biało-czerwonych. Polacy rozbili rywali 3:0, a włoski szkoleniowiec po meczu w Katowicach cieszył się nie tylko z wyniku, ale i z nowego kontraktu.

Warunki nowej umowy z Anastasim, obowiązującej do końca 2014 r., już dawno były ustalone. Włoch dostał niewielką podwyżkę, ok. 10 procent. Będzie zarabiał 12 tys. euro netto miesięcznie. To jednak tylko część wynagrodzenia.

Wielkie premie

- Pensja nie jest może bardzo wysoka, ale za to premie za wyniki są pokaźne - mówi prezes PZPS Mirosław Przedpełski (61 l.). - Co roku mamy teraz dużą imprezę, liczymy na medale. Nie powiem, że brąz będzie niepowodzeniem, ale marzy nam się coś więcej. Liczę na to, że spotkamy się w katowickim Spodku w 2014 roku po udanym finale mistrzostw świata - dodał szef związku.

29 zwycięstw

- Chcę tu zostać, czuję się w Polsce świetnie. Rozumiem się z chłopakami, kocham tę drużynę, choć wiem, że ciąży na mnie duża odpowiedzialność za wyniki - skomentował Anastasi, który z 50 meczów z polską kadrą wygrał 29.

Ostatnim akcentem 2. turnieju LŚ było wczorajsze starcie Polski z Brazylią, które zakończyło się po zamknięciu tego wydania "SE".

Najnowsze