Okienko transferowe zamknęło się 31 stycznia. W tej chwili możliwe są wyłącznie tzw. transfery medyczne, gdy zawodnik ulegnie kontuzji wykluczającej go z gry do końca sezonu. W jego miejsce klub może pozyskać nowego gracza.
PLS wyszła jednak z inicjatywą, by ułatwić powrót do Polski siatkarkom i siatkarzom z obszarów objętych wojną lub z krajów, które dopuściły się agresji na Ukrainę, czyli Rosji oraz Białorusi.
"Ograniczenia zmiany przynależności klubowej, w sezonie 2021/2022, nie dotyczą zawodników krajowych, którzy w sezonie 2021/2022 reprezentowali klub zagraniczny z siedzibą na terytorium Federacji Rosyjskiej, Ukrainy bądź Białorusi oraz zaprzestali reprezentowania klubu zagranicznego z siedzibą na terytorium Federacji Rosyjskiej, Ukrainy bądź Białorusi po dniu 23 lutego 2022 r." - tak brzmi nowy przepis.
- W tej chwili mówimy o kilku siatkarkach i siatkarzach, lecz chcemy wysłać jasny sygnał, że nie zostawimy naszych graczy bez pomocy. Jeśli zostaną zmuszeni do rozwiązania kontraktów lub sami zdecydują o rozwiązaniu umowy np. z klubem rosyjskim, będą mogli w drodze wyjątku zagrać w klubie Tauron Ligi lub PlusLigi już teraz - wyjaśnił prezes PLS Artur Popko.
Te zmiany dotyczyć mogą m.in. reprezentantów Polski. Kilka dni temu do kraju z Ukrainy wrócił Artur Szalpuk, który reprezentował barwy Epicentr-Podolany Horodok. 26-letni przyjmujący obecnie trenuje z Projektem Warszawa. W Rosji wciąż grają Malwina Smarzek (Lokomotiw Kaliningrad Region) oraz Bartosz Bednorz (Zenit Kazań).
Siatkarka uciekła z Polski, zrywając kontrakt. Przestraszyła się wojny