Aktualne podboje polskiej kadry na siatkarskich mistrzostwach Europy w siatkówce z pewnością można uznać za bardzo udane. W fazie grupowej Polki odniosły cztery zwycięstwa w pięciu meczach, ulegając jedynie gospodyniom - Bułgarkom. "Biało-czerwone" nie miały jednak problemu, aby na etapie 1/8 finału rozprawić się ze swoimi rywalkami z Ukrainy. Tego samego nie można powiedzieć o Bułgarii, która przegrała niespodziewanie ze Szwecją i odpadła z mistrzostw.
Zobacz też: Polki w ćwierćfinale mistrzostw Europy! Niespodziewane męczarnie z Ukrainą
Szczerą opinię na ten temat ma polski selekcjoner, Jacek Nawrocki. - Ja rozważam ten wynik w kategoriach sensacji. Bułgarki dysponowały naprawdę równym i doświadczonym zespołem. Typowałem je do czwórki tego turnieju ze względu na drabinkę, jaka je czekała po wygraniu grupy. Punktowo były w tym meczu zdecydowanie lepsze od Szwedek, ale siatkówka jest taka, że można przegrać seta do 15, później wygrać na przewagi, powtórzyć to w trzeciej i czwartej partii, ale ostatecznie przegrać mecz - mówi "Przeglądowi Sportowemu".
I dodaje: - Myślę, że Bułgarki miały problem z psychiką w tym spotkaniu i to zadecydowało, mimo ich bojowego nastawienia. Podobało mi się za to zachowanie bułgarskiego środowiska, które mimo porażki próbowało w ich postawie znaleźć pozytywy. Chociażby takie jak zwycięstwo z Polską.