Po inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę stało się oczywiste, że mistrzostwa świata siatkarzy nie mogą się odbyć w kraju agresora. Sytuację szybko wykorzystała Polska, która razem ze Słowenią postanowiła zorganizować mistrzostwa w zastępstwie Rosji. Trzecim współorganizatorem mistrzostw miały zostać Włochy, ale z doniesień portalu Sport.pl wynika, że Włosi nie mają wielkiego „ciśnienia” na organizację części imprezy i mogą się wycofać z tego pomysłu. – Do tej pory trwały negocjacje między Włochami oraz FIVB o organizację 18 meczów mistrzostw świat. Działacze tamtejszej federacji mieli zatem prosty plan: zorganizować mecze grupy z udziałem włoskich siatkarzy, a potem kilka spotkań fazy play-off najniższym możliwym kosztem. Dlatego tak długo dyskutowali z FIVB, a jednocześnie nie czuli presji, że muszą wziąć udział w tworzeniu tej imprezy. To miał być przywilej, w dodatku zyskany bardzo małym nakładem sił – czytamy na Sport.pl. Portal dodaje, że FIVB nie przystało na warunki Włochów, a ci nie chcą kontynuować negocjacji i mogą wycofać swoją kandydaturę.
Selekcjoner polskiej kadry grzmi. Zupełnie się nie hamował z krytyką. Tego było już za wiele
Polska i Słowenia same zorganizują MŚ siatkarzy? Co to dla nas oznacza?
Jeśli do tego dojdzie, Polska i Słowenia muszą podzielić się 18 spotkaniami, które miały zostać zorganizowane przez Włochy. Wszystko dlatego, że FIVB nie ma żadnej alternatywy dla trzeciego współorganizatora, bowiem nikt więcej się nie zgłosił. Problemem jest jednak to, że już wcześniej był w Polsce kłopot ze znalezieniem pieniędzy i hal do organizacji mistrzostw.
– To problem FIVB. Rozmawiamy o tych meczach, ale nie wszystko jest takie różowe, jak wydaje się działaczom. My mamy dość przepychanek z operatorami hal, nie mamy przecież więcej dostępnych obiektów, co wielokrotnie powtarzaliśmy. Z pieniędzmi też w takiej sytuacji nie byłoby ciekawie. W dodatku u nas słoweński manewr nie przejdzie. Obawiam się, że za dodatkowe mecze FIVB będzie zmuszona dopłacić. Działacze muszą zdać sobie sprawę z tego, że tego nie unikną – cytuje osobę związaną z PZPS portal Sport.pl.
FIVB musi się spieszyć, bowiem do startu mistrzostw pozostały nieco ponad dwa miesiące, a wciąż nie wiadomo, gdzie odbędą się mecze dwóch grup, cztery mecze 1/8 finału oraz dwa mecze 1/4 finału. Mecze wcześniej przyznane Polsce odbędą się w Katowicach oraz Gliwicach. Najważniejsze spotkania (półfinały, mecz o trzecie miejsce oraz finał) odbędą się w katowickim Spodku.