Wilfredo Leon

i

Autor: Cyfra Sport Wilfredo Leon

Gwiazdor zabrał głos

Wilfredo Leon nie zamierzał gryźć się w język. Tak wypowiedział się o decyzji trenera, gwiazdor w końcu zabrał głos

2022-09-17 7:11

Jednym z wielkich nieobecnych na mistrzostwach świata w siatkówce był nie kto inny, jak Wilfredo Leon. Reprezentant Polski kilka tygodni przed turniejem przeszedł zabieg kolana i walczył z czasem, aby być gotowym na imprezę. Przyjmujący nie zdołał jednak w pełni dojść do siebie i opuścił mistrzostwa. Teraz opowiedział, jak przyjął decyzję sztabu i w jego słowach przewijało się nieco żalu.

Wilfredo Leon pod koniec sezonu klubowego zaciskał zęby i grał z urazem. Zawodnik nie chciał rezygnować z występów w najważniejszych meczach i walczył nie tylko z rywalami, ale również z bólem. Kontuzja była jednak na tyle poważna, że musiał poddać się zabiegowi. Ten spowodował, że występ Leona na mistrzostwach świata stanął pod znakiem zapytania.

Zjawiskowy ślub polskiego siatkarza. Zniewalające zdjęcia panny młodej! Wielka chwila w życiu Grzegorza Łomacza

Wilfredo Leon przerwał milczenie. Tak mówi o braku powołania na mistrzostwa

Siatkarz robił, ile mógł, aby dojść do pełni sprawności tuż przed turniejem w Polsce i Słowenii, ale na kilkanaście dni przed rozpoczęciem zmagań o złoty medal, Nikola Grbić podjął decyzję, że Leona nie uwzględni w kadrze. Dla wielu kibiców było to rozczarowanie, ale posunięcie selekcjonera reprezentacji wydawało się w pełni uzasadnione.

To już pewne. Nikola Grbić wyłożył kawę na ławę. Wyjawił plany na przyszłość, jest mocno oburzony

Teraz sam zawodnik postanowił zabrać głos. W rozmowie z TVP Sport nie ukrywał żalu, że nie wziął udziału w mistrzostwach. - Nie powiem, że to było miłe. Byłem trochę wkurzony, ponieważ nie wszystko poukładało się tak, jak na to liczyłem - oznajmił Leon. - Miałem mieć ponad tydzień na pokazanie formy, a dostałem dwa dni. Szanuję jednak wybór trenera - zdradził.

PKO Ekstraklasa Raport odcinek 5.

Przyjmujący nie ma jednak pretensji do trenera i podkreśla, że nie ma "złej krwi" i już wcześniej powiedział prezesowi PZPS oraz sztabowi szkoleniowemu, co w nim siedzi. - Powiedziałem wszystko, co miałem w środku. Moja główna sugestia była taka, że trzeba uważać na to, jak traktuje się reprezentantów powracających po kontuzjach. Zainteresowanie i troska ze strony sztabu mogłyby być większe - ocenił jeden z najlepszych siatkarzy na świecie.

- Mimo wszystko, mam szacunek do trenera i pozostałych. Myślę też, że podczas spotkania wszyscy się zrozumieliśmy. Najważniejsze jest to, że moje serce dalej żyje dla kadry, i że mogłem być szczery - podkreślił siatkarz.

Najnowsze