Bój. Wojna o każdy punkt. Stalowe nerwy naszych siatkarek. W Ostrowcu Świętokszyskim polskie siatkarski nie tylko pokazały klasę na parkiecie, ale też udowodniły, że mają stalowe nerwy. Mecz z Peruwiankami długo układał im się bowiem fatalnie. Zawodniczki z Ameryki Południowej - które przed tygodniem w trzech spotkaniach zanotowały dwa zwycięstwa i przegrały tylko z Czeszkami - zaprezentowały znakomitą wręcz organizację. Obrona, blok, kontra. Polki długo nie potrafiły znaleźć recepty na rywalki zza oceanu.
Udało się dopiero w drugim secie. Świetnie spisały się w ataku Martyna Grajber oraz Monika Kąkolewska. Ale prawdziwy szturm przeprowadziły dopiero rezerwowe. Absolutne bohaterki. Patrycja Polak i Monika Bociek obudziły się w trzeciej partii, przy wyniku 15:23. Nasze zawodniczki obroniły pięć piłek setowych, wyszły na prowadzenie w setach, a w kolejnej partii... wyczyn powtórzyły! Dając czwarty triumf naszych siatkarkom w tegorocznym World Grand Prix i pewne pierwsze miejsce w tabeli dywizji II.
Polska - Peru 3:1 (22:25, 25:17, 27:25, 27:25)
Polska: Kąkolewska, Tomsia, Efimienko, Wołosz, Grajber, Smarzek, Witkowska (libero) oraz Jasek, Pleśnierowicz, Bociek, Polak
Peru: Uribe, Munoz, Frias, Yilescas, Leyva, Rueda, Patino (libero) oraz Uceda, Olemar, Machado, Almeida, Gomez