Dotychczas krytycy Wilfredo Leona podnosili argument, że przyjmujący miał zapewnić reprezentacji Polski nieustanne zwycięstwa i być liderem kadry. Dotychczas zawodnik miał pecha do sukcesów, bo gdy występował w drużynie narodowej, ta nie wygrywała ważnych turniejów. Trend odwrócił się w tym roku. Polacy z Leonem w składzie zwyciężyli na wszystkich najważniejszych turniejach: Lidze Narodów, mistrzostwach Europy i na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.
Leon opowiedział o dzieciństwie. Osobista historia
O Leonie ponownie zrobiło się więc głośno. Siatkarz udzielił obszernego wywiadu portalowi Interia.pl, w którym opowiedział m.in. o początkach w siatkówce i życiu na Kubie. - na Kubie jest coś takiego, że wszyscy - i chyba mamy to we krwi - walczymy o swoje. Cały czas ma miejsce rywalizacja o każdą, nawet najmniejszą rzecz. Na przykład idziesz na zakupy i chcesz kupić chleb, ustawiasz się w kolejce, ale okazuje się, że ktoś odsprzedał swoje miejsce i nagle, choć stoisz na przykład już piąty, spadasz na dziesiąte miejsce, bo ktoś się przed tobą ustawia. Wtedy idziesz do tej osoby i mówisz: "ej, ale to nie fair, ja przyjechałem tu wcześnie rano i cały czas czekam, a ty teraz wciskasz się przede mnie". Inaczej przepadniesz - zdradził Leon.
Dziennikarz zapytał siatkarza o warunki, w jakich przyszło mu żyć w internacie, gdy zdecydował się na opuszczenie rodzinnego domu i zasugerował, że były one spartańskie. - Nie powiem, że nie, ale przyznam ci szczerze, że i tak byłem bardzo zadowolony. Po prostu do tamtej pory nie znałem innego świata. Jakby to powiedzieć... Jeśli dziecko nie wie, jak smakuje czekolada, to nie może powiedzieć, że ją lubi. O telefonie nie było mowy, na dwadzieścia rodzin może trzy miały telewizor, ale każdy był zadowolony. Zewsząd cały czas grała muzyka i świeciło słońce, a to coś, co bardzo mocno pomaga złapać energię, która napędza cię do działania w trakcie dnia, nawet gdy jesteś niedojedzony. Jeśli nawet nie zjadło się śniadania, tylko dopiero obiad i kolację, to człowiek i tak się cieszył i był pozytywnie nastrojony - opowiedział reprezentant Polski.