Zacięty mecz trwał 2 godziny i 40 minut. Zespół Polaka wywalczył Puchar Cesarza, ale na parkiecie Takasaki Arena cesarzem był bez wątpienia Bartosz Kurek. Atakujący reprezentacji Polski zdobył aż 34 punkty w pięciosetowym thrillerze i pociągnął drużynę do sukcesu. Po meczu koledzy nosili go dosłownie na rękach. Kurek jako bezapelacyjny MVP finału otrzymał dodatkową nagrodę: czek na 100 000 jenów (3600 zł). A zespół z Nagoi w nagrodę poza pucharem zainkasował 10 milionów jenów. Po zwycięstwie Kurek jak zwykle został poproszony o wypowiedź. Rozpoczął ją... po japońsku, od słów „Dobry wieczór”. Potem, już po angielsku, bardzo chwalił swoją drużynę i skromnie mówił o swoich osiągnięciach.
Żona Kurka musiała się tłumaczyć. Padły słowa o „je..niu”, niewinny filmik rozpętał burzę
Na trybunach gorąco dopingowała Bartosza Kurka jego żona Anna, towarzysząca mu podczas japońskiej przygody już drugi sezon. Filmowała wydarzenia na boisku, celebrację pomeczową i wrzucała to do mediów społecznościowych. Po spotkaniu para małżonków zrobiła sobie urocze zdjęcie.
Tak traktują polską gwiazdę w Rosji. O wszystkim opowiedziała, była bardzo szczera