Kariera sportowca zawsze wymaga ogromnych poświęceń o czym wie Adam Małysz i jego rodzina. Zwłaszcza, jeśli jest się jednym z najlepszych zawodników w swoim fachu i tysiące kibiców czekają na kolejne sukcesy. Adam Małysz z taką presją musiał radzić sobie przez wiele lat. Wyszło mu to znakomicie, bo bezsprzecznie zapisał się na kartach historii skoków narciarskich. W jego dorobku brakuje "jedynie" złotego medalu igrzysk olimpijskich, ale i bez tego trzeba uznać postać Małysza za wielką. Wraz z popularnością samego zawodnika, rosło zaciekawienie jego życiem prywatnym. Dużo mówiło się o jego żonie, Izabeli Małysz, a para rzadko kiedy mogła spokojnie wychodzić na ulicę. Małyszomania trwała przez wiele lat i czasami nawet na wakacjach była dla pary odczuwalna. Przed laty Małysz w rozmowie z tygodnikiem "Takie jest życie", opowiedział o nieprzyjemnych scenach z wakacji w Egipcie, gdzie stał się obiektem zainteresowania... młodych Niemek, które bacznie obserwowały jego ciało nad basenem.
Apoloniusz Tajner ma już tego dość. Zaczęli pisać niestworzone rzeczy o Doleżalu. Reakcja musiała być ostra!
Adam Małysz przez całą swoją karierę musiał dbać o sylwetkę. Już do legendy przeszła jego dieta składająca się z bułki i banana. Orzeł z Wisły był bardzo szczupłym mężczyzną. Niestety dla niego i żony Izabeli niekiedy spotykało się to z bezczelnym obgadywaniem. Małysz we wspomnianej rozmowie wyjawił, co o jego sylwetce mówiły Niemki przebywające na wakacjach. Szczegółów dowiecie się z galerii poniżej.