Michal Doleżal reprezentację Polski w skokach narciarskich przejął po Stefanie Horngacherze, który naszą kadrę wyciągnął z niebytu, zostawiając po sobie świetnie funkcjonującą drużynę. Polscy kibice na początku nieco wątpili czy dotychczasowy asystent Austriaka zdoła udźwignąć presję i dorównać mu w roli szkoleniowca "Orłów". Rzeczywistość pokazała, że takie dywagacje nie miały po prostu sensu. Już w pierwszym sezonie pod wodzą "Dodo" nasi skoczkowie osiągali wspaniałe sukcesy. Wystarczy przypomnieć, że Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni, Piotr Żyła triumfował w konkursie na normalnej skoczni mistrzostw świata w Oberstdorfie, a w zawodach drużynowych najważniejszej imprezy sezonu na dużym obiekcie w Niemczech biało-czerwoni zgarnęli brązowy medal. Nie powinno więc dziwić, że Czech szybko stał się w naszym kraju bardzo popularny i kibice zainteresowali się jego osobą. W galerii poniżej fani mogą znaleźć informacje na temat żony i reszty rodziny szkoleniowca. Za granicą także widzą, że Doleżal wykonuje fantastyczną pracę. Nie trzeba było długo czekać na informację o tym, że możliwe jest odejście trenera po wypełnieniu kontraktu w 2022 roku. Na takie spekulacje zareagował Apoloniusz Tajner.
Sprawdź: Córka Małysza szczerze o kłótniach w domu. Takie relacje ma Karolina Małysz z rodzicami. Nie owijała w bawełnę!
Prezes PZN pamięta na pewno doskonale sytuację ze Stefanem Horngacherem. Austriak przez miesiące zwlekał z decyzją odnośnie swojej przyszłości aż wreszcie ogłosił wszystkim, że przeprowadza się do Niemiec i to naszych zachodnich sąsiadów będzie prowadził w kolejnych latach. Rozczarowanie było duże, więc Apoloniusz Tajner chciałby uniknąć powtórki z historii.
W kontekście Doleżala na razie nie padły nazwy konkretnych krajów, do których miałby się przenieść. W tygodniu przekazano informację, że trenera zwolnili Czesi, ale nie jest tajemnicą, że tamtejsza federacja nie dysponuje budżetem, który mógłby przekonać takiego fachowca do podjęcia pracy.
Apoloniusz Tajner w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl zaapelował, by w całej sprawie zachować zdrowy rozsądek. - Dziennikarze niepotrzebnie podsycają te plotki. Nie ma po prostu takiego tematu. Nie dostajemy żadnych sygnałów z grupy. Takie dywagacje wprowadzają tylko zamęt, który tej kadrze nie jest w ogóle potrzebny - skomentował, dodając także nieco o przyszłości.
Sprawdź: W samym body i butach. Tak w końcówce ciąży chodzi żona Macieja Kota. Wyciekły zdjęcia Agnieszki Kot
Apoloniusz Tajner zapowiedział, że już podczas najbliższego weekendu z Pucharem Świata w Planicy (kończącym zresztą sezon 2020/21) odbędą się rozmowy na temat dalszej współpracy Polskiego Związku Narciarskiego z Michalem Doleżalem.
- Wszystko funkcjonuje dobrze i nie ma potrzeby, żeby po sezonie olimpijskim coś zmieniać. Będę w Planicy i na miejscu razem z Adamem Małyszem i Michalem Doleżalem porozmawiamy o jego dalszej pracy u nas w kolejnych latach i jak będą wyglądały przygotowania do olimpijskiego sezonu. Współpraca układa się doskonale. Michał jest bardzo zadowolony z warunków finansowych, jakie ma u nas - zapewnił i uspokoił Tajner.