Nie ma lepszego potwierdzenia tego, jak dobrą pracę z polskimi skoczkami wykonuje Michal Doleżal, niż zakończone właśnie Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2021 w Oberstdorfie. Polscy skoczkowie pod wodzą czeskiego trenera zdobyli w Niemczech dwa medale – po złoto na skoczni normalnej (HS-106) sięgnął Piotr Żyła, natomiast na skoczni dużej (HS-137) Polacy zdobyli brąz w rywalizacji drużynowej. Niewiele zabrakło także, aby na dużej skoczni Piotr Żyła zdobył medal także w konkursie indywidualnym (zajął 4. miejsce). Oczywiście sukcesy na MŚ w Oberstdorfie nie były pierwszymi jakie Michal Doleżał odnosił z polską kadrą jako pierwszy trener. Pod wodzą Czecha nasi skoczkowie sięgnęli po brąz drużynowych mistrzostw świata w lotach narciarskich, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch wygrali Turniej Czterech Skoczni, a ten ostatni dołożył do tego jeszcze zwycięstwo w Raw Air. Do tego wszystkiego dochodzi wspaniała atmosfera w kadrze, o czym świadczą choćby częste żarty wśród skoczków. O jednym z nich więcej dowiesz się z galerii poniżej. Trudno więc dziwić się, że Michal Doleżal zaczął wzbudzać zainteresowanie innych federacji narciarskich.
Mama Graneruda o ataku syna na Stocha! Zabrała głos po raz pierwszy, STANOWCZE SŁOWA
Czeski trener pracuje w Polsce już od 2016 roku. Wtedy dołączył do sztabu Stefana Horngachera i był odpowiedzialny za sprzęt. W tym samym czasie zbierał doświadczenie także w innych aspektach pracy trenerskiej, a w 2019 roku, po tym jak Stefan Horngacher zdecydował się opuścić naszą kadrę, otrzymał szansę poprowadzenia jej jako pierwszy trener. Teraz Polski Związek Narciarski, pamiętając sytuację z Horngacherem, nie chce, aby powtórzyła się ona w przypadku Doleżala.
Taki dom Justyna Żyła dostała po rozwodzie z Piotrem Żyłą. Opływa w luksusy, jest wart fortunę!
W rozmowie z Eurosportem sekretarz generalny PZN Jan Winkiel przyznał, iż zdaje sobie sprawę z zainteresowania, jakie zaczął wzbudzać Michal Doleżal. - Trzymamy rękę na pulsie, ale na bardziej konkretne rozmowy przyjdzie czas po zakończeniu sezonu. Teraz nie jest na to pora. Mamy świadomość, że trener Doleżal budzi zainteresowanie innych ekip – zdradził Winkiel.
Choć twierdzi on, że na konkretne rozmowy czas przyjdzie po zakończeniu sezonu, to nieco inaczej w tej materii działa Adam Małysz. Legendarny polski skoczek bardzo mocno pracuje nad tym, aby już teraz przedłużyć umowę z Michalem Doleżalem, którego kontrakt kończy się w 2022 roku, po zakończeniu zimowych igrzysk olimpijskich.
Tych słów o Dawidzie Kubackim Stefan Horngacher już nie cofnie. POTWORNY cios, wyszło jaka jest prawda
- Dużo zależy od Michała, co on dalej planuje. Cały czas rozmawiamy. Próbuję go przyciskać. On na razie mówi, że ma umowę podpisaną do igrzysk Pekin 2022. Ale myślę, że rozmowy muszą przybrać szybsze tempo, żeby on się określił – powiedział Adam Małysz w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem ze Sport.pl.
Sam zainteresowany twierdzi, że to nie czas na myślenie o nowej umowie i woli skupić się na pracy jaka czeka go do końca sezonu, a także przygotowaniach do igrzysk w Pekinie. Z jednej strony do końca obecnej umowy Michala Doleżala zostało jeszcze dużo czasu na negocjacje i możliwość jej przedłużenia, z drugiej jednak zarówno PZN jak i polscy kibice są na to bardzo wyczuleni, po tym, co zrobił Stefan Horngacher. Możemy mieć tylko nadzieję, że Czech zachowa się inaczej niż austriacki szkoleniowiec.