Olga Michałkiewicz to polska wioślarka, która podczas igrzysk olimpijskich w Tokio popłynęła w czwórce w wielkim finale. W jej dorobku znajduje się też srebrny medal mistrzostw świata i dwa brązowe krążki mistrzostw Europy. Jej celem był awans na tegoroczne igrzyska w Paryżu, jednak nie udało się go spełnić. Wielką przeszkodą na tej drodze okazała się depresja, z którą się zmagała. Przezwyciężyć problemy pomogło jej gotowanie, które szybko stało się nową pasją wioślarki. Na tyle dużą, że postanowiła spróbować sił w popularnym kulinarnym show "Masterchef". I nie ma czego żałować!
Polska olimpijka zachwyciła w "Masterchefie" Magdę Gessler
Michałkiewicz dostała się do programu po dwóch dogrywkach i powalczy o nagrodę główną - 200 tysięcy złotych i możliwość wydania własnej książki kucharskiej. Uznanie jurorów zyskała po przyrządzeniu kremu z pietruszki i zielonego jabłka z białą czekoladą i twarogiem. Szczególnie budujące musiały być pochwały z ust Magdy Gessler.
Dokonała się magia. Zamieniono polski suchy twaróg we włoską ricottę - zachwalała wioślarkę słynna restauratorka.
Michałkiewicz otrzymała więc słynny fartuch i dostała się do głównej części programu. "Olga odkryła swoją pasję do gotowania podczas podróży. Inspiracją dla niej była rodzina, zwłaszcza rodzice i babcia. Specjalizuje się w śniadaniach, makaronach oraz burgerach. Gotowanie dla niej to jak dla niektórych medytacja. Obecnie zawiesiła karierę sportową z powodu kontuzji. Pragnie poświęcić się pracy z młodzieżą. Program stanowi dla niej nowe wyzwanie i możliwość realizacji pasji kulinarnej" - czytamy o 30-latce na stronie "Masterchefa".